Forum

Zamknięta linia kolejowa. Dyrektor wini dyrektora, a...

Mimo wcześniejszych obietnic, od środy nie będą jeszcze jeździły pociągi na trasie Słupsk-Szczecinek. Przewoźnik i zarządca torów wysyłają do siebie kolejne pisma z pytaniami i odpowiedziami. A ludzie czekają.
Komentarz autora jest niestety bardzo powierzchowny i niestety nie trafny.

Pociągi to nie tramwaje, by mogły jeździć na widoczność. A skoro na linii nie działa ani łączność radiotelefoniczna, ani telefoniczna, a wykorzystywanie do tych celów telefonów komórkowych jest niezgodne z przepisami, nie może być mowy o bezpiecznym prowadzeniu ruchu.

Poza tym drzewa i krzaki o których mowa w artykule to nie mrzonka, lecz tamtejsza dramatyczna rzeczywistość. W wielu miejscach rosną one w skrajni taboru, a podczas wichur regularnie spadają na tory. To jest główny powód nie wpuszczania na tę linię szynobusów, bo zwyczajnie szkoda nowego i tak drogiego sprzętu, gdy prawdopodobieństwo trafienia w drzewo jest bliskie pewności po każdym większym wietrze. Wystarczy w googlach zobaczyć jak wyglądały szczecineckie SU45 obsługujące tę linię jeszcze kilka lat temu - nie była chyba ani jednej z nie obitym przodem.

Pech tej linii polega na tym, że jest ona mocno oddalona od Szczecina, pod którego zakład PLK-i podlega. Przypuszczam, że jej przekazanie pod skrzydła ZLK w Gdyni mogłoby przynieść pozytywne efekty, bo tam lepiej dbają o tory (myślę o bieżącym utrzymaniu linii) niż u nas, zwłaszcza że większość linii leży w granicach woj. Pomorskiego. Tutejsza PLK wykonuje najczęściej tylko remonty kapitalne w sytuacjach, kiedy na linii są drastyczne ograniczenia prędkości wynikające z jej fatalnego stanu technicznego i wisi groźba zamknięcia toru.
Bodek napisał(a):

> Pociągi to nie tramwaje, by mogły jeździć na > widoczność.

A jednak jeżdżą. I to po magistralach kolejowych oraz liniach wyposażonych w sbL. Jeszcze w roku 2008 jeździły po liniach wyposażonych w blokadę półsamoczynną.

-- Miłośnik i pracownik... dwa pojęcia w konflikcie ze sobą...
Post został wyedytowany przez autora.
Post został wyedytowany przez administratora lub moderatora.
MaK napisał(a):

> Bodek napisał(a):

> > Pociągi to nie tramwaje, by mogły jeździć na > > widoczność. >  > A jednak jeżdżą. I to po magistralach kolejowych oraz > liniach wyposażonych w sbL. > Jeszcze w roku 2008 jeździły po liniach wyposażonych w > blokadę półsamoczynną.

Po liniach jednotorowych???

Poza tym SBL to dopuszczony przepisami system zabezpieczenia ruchu kolejowego, gdzie maszynista zobowiązany jest reagować odpowiednio do wskazań semaforów odstępowych. Na linii nr 405 takowych brak, a do tego trzeba ręcznie korbować rozjazdy (niektóre).
Bodek napisał(a):

> Po liniach jednotorowych???

Oczywiście. Stosowane było tzw. CPŁ (całkowita przerwa w łączności). W przypadku braku, lub źle działającej blokady liniowej półsamoczynnej, stosowano rozkazy szczególne P, oraz Zawiadomienia. Na podstawie ich, maszynista miał prawo wyjechać na szlak "na widoczność", poruszając się nim nie szybciej niż 20km/h (chyba), tak regulując prędkość pociągu aby móc zatrzymać skład w przypadku zauważenia zagrożenia. Od początku 2009 roku nie stosuje się już tego. Głównie, ze względu na rozwinięcie się sieci komórkowych.

O ile w przypadku linii dwutorowych nie było większych problemów ze stosowaniem CPŁ, to na szlakach jednotorowych wprowadzenie przerwy w łączności i wyprawienie pociągu "na widoczność" wymagało od dyżurnego dużych cojones. Z tego co kolarze, na linii jednotorowej, pierwszeństwo miał pociąg kierunku uprzywilejowanego. Czyli kierunku ze wzrostem kilometrażu. Gorzej, gdy na uprzywilejowanym nie było rozkładowego pociągu, a na nieuprzywilejowanym stał nie rozkładowy. Np opóźniony towarowy. BTW... Sam miałem tą (nie) przyjemność zastosować CPŁ.

> Poza tym SBL to dopuszczony przepisami system zabezpieczenia > ruchu kolejowego, gdzie maszynista zobowiązany jest reagować > odpowiednio do wskazań semaforów odstępowych.

No tak, ale w momencie zatrzymania przed czerwonym na sbL i odczekaniu 2 minut, maszynista może kontynuować jazdę "na widoczność" z prędkością nie większą niż 20km/h.

-- Miłośnik i pracownik... dwa pojęcia w konflikcie ze sobą...