Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Wypadek na przejeździe w Skrzatuszu
Około godziny 17:30 008 jako pociąg 98129 relacji Piła Główna - Szczecin Główny, uderzył na przejeździe w Skrzatuszu w samochód osobowy.
wysłane przez eReNWalcz
Zdjęcia obejrzeć można na www.st43.pl
wysłane przez niebugoclaw
Na Pilskiej i na Kołobrzeskiej non stop zdarzają się wypadki i nie dziwota, jak porządku pilnują tam same święte Andrzeje... Ja też już parę razy bym na tej linii skrócił żywot jakiemuś nieroztropnemu kierowcy na przejeździe, ale na szczęście kończyło się jedynie (ze strony kierowcy) waleniem po heblach, robieniem w gacie i wielkim zdziwieniem, że tu jednak kursuje pociąg z nie byle jaką prędkością. Do tego idealna widoczność przejazdów m. in. bodaj w Dolaszewie sprawiała, że mogłem co najwyżej pogrozić gościowi sygnałem, gdy przecinałem czołem całą szerokość drogi.
wysłane przez lukien213
niebugoclaw napisał(a):
> Na Pilskiej i na Kołobrzeskiej non stop zdarzają się wypadki > i nie dziwota, jak porządku pilnują tam same święte > Andrzeje...
Niestety (albo i stety), ale są przepisy i rozporządzenia, które określają minimalną widoczność dla przejazdów kolejowych (trójkąty widoczności) oraz maksymalny iloczyn ruchu na przejeździe dla kategorii D. W przypadkach, gdzie te warunki są zachowane, oczekuje się od kierowców odpowiedniej reakcji na przejazd kolejowy i ustawiony przed nim często znak stop. Niestety widząc co się u nas dzieje, można powiedzieć, że część społeczeństwa nie dorosła do posiadania prawa jazdy. Nie można przecież wszędzie stawiać sygnalizatorów, tylko dlatego, że "lokalsi" się spieszą. Jak to mówią: dla chcącego nic trudnego, więc SSP go nie powstrzyma, półrogatki także. Najlepszym rozwiązaniem jest próg otwierający się na drodze, jak w Rosji :)
> Na Pilskiej i na Kołobrzeskiej non stop zdarzają się wypadki > i nie dziwota, jak porządku pilnują tam same święte > Andrzeje...
Niestety (albo i stety), ale są przepisy i rozporządzenia, które określają minimalną widoczność dla przejazdów kolejowych (trójkąty widoczności) oraz maksymalny iloczyn ruchu na przejeździe dla kategorii D. W przypadkach, gdzie te warunki są zachowane, oczekuje się od kierowców odpowiedniej reakcji na przejazd kolejowy i ustawiony przed nim często znak stop. Niestety widząc co się u nas dzieje, można powiedzieć, że część społeczeństwa nie dorosła do posiadania prawa jazdy. Nie można przecież wszędzie stawiać sygnalizatorów, tylko dlatego, że "lokalsi" się spieszą. Jak to mówią: dla chcącego nic trudnego, więc SSP go nie powstrzyma, półrogatki także. Najlepszym rozwiązaniem jest próg otwierający się na drodze, jak w Rosji :)