Forum

Będzie modernizacja linii Poznań – Szczecin

Przy współudziale finansowym Unii Europejskiej, ma zostać zmodernizowana linia kolejowa łącząca Poznań ze Szczecinem. Prędkość na niej zostanie podniesiona do 160 km/godz.

wysłane przez Korczian

Taaaa... Rozgrzebią to jak Warszawa - Gdańsk czy Katowice - Kraków, prace potrwają 10 lat, koszty wyjdą grubo ponad 300% zakładanych, upadnie po drodze kilka firm, zmieni się wykonawca. A pasażerowie będą kląć na czym świat stoi.

Obym się mylił. Zrobienie tutaj torów na Vmax=160 pozwoliłoby wreszcie traktować to miasto nie tak "na odwal się" jak obecnie.

Zresztą, te metodykę "na odwal się" fajnie widać na odcinku, gdzie infrą zarządza oddział Poznań. Szczecin-Krzyż na 120km/h, Krzyż-Poznań 80-90 jedynie z doraźnymi remontami (te obecne wymiany to tylko niezbędna reanimacja).

-- Vmax>=160 na D29-351!

Vmax>=160 na D29-351!
Korczian napisał(a):

> Zresztą, te metodykę "na odwal się" fajnie widać na > odcinku, gdzie infrą zarządza oddział Poznań. > Szczecin-Krzyż na 120km/h, Krzyż-Poznań 80-90 jedynie z > doraźnymi remontami (te obecne wymiany to tylko niezbędna > reanimacja).

Sęk w tym że odcinek poznański był modernizowany dużo wcześniej niż szczeciński. W połowie lat 90-tych Krzyż - Poznań było 120 km/h, Krzyż - Szczecin czasami tylko 70-80 km/h, np: Dolice - Choszczno 70 km/h, Stary Klukom - Bierzwnik 80 km/h, Bierzwnik - Drawiny 70 km/h (prędkości dla rozkładu 97/98).

-- Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids

Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids
Mareczek napisał(a):

> Sęk w tym że odcinek poznański był modernizowany dużo > wcześniej niż szczeciński. W połowie lat 90-tych Krzyż - > Poznań było 120 km/h, Krzyż - Szczecin czasami tylko 70-80 > km/h, np: Dolice - Choszczno 70 km/h, Stary Klukom - Bierzwnik > 80 km/h, Bierzwnik - Drawiny 70 km/h (prędkości dla rozkładu > 97/98).

To teraz mamy sytuację odwrotną, bo od Krzyża do Poznania jedzie się wolniej niż na odcinku Szczecin - Krzyż. Od niedawna, po remoncie, lepiej jest też na odcinku Szamotuły - Poznań. Jednak jest kwiatek w postaci niestrzeżonego przejazdu kolejowego w Baborówku, gdzie trzeba zwolnić do ok. 30 km/h.

-- Czy mógłby pan zabrać nogi z siedzenia, czy też chce pan abyśmy znowu kupili starocie z Niemiec? :D
Korczian napisał(a):

> Taaaa... Rozgrzebią to jak Warszawa - Gdańsk czy Katowice - > Kraków, prace potrwają 10 lat, koszty wyjdą grubo ponad > 300% zakładanych, upadnie po drodze kilka firm, zmieni się > wykonawca. A pasażerowie będą kląć na czym świat stoi.

Myślisz, że będzie jak na odcinku Warszawa - Gdańsk, że zamkną szlak całkowicie? W takim razie wyjaśniłoby się, dlaczego wzięli się za remont nadodrzanki, szczególnie odcinek Szczecin - Rzepin.
lukaszenko napisał(a):

> Myślisz, że będzie jak na odcinku Warszawa - Gdańsk, że > zamkną szlak całkowicie? W takim razie wyjaśniłoby się, > dlaczego wzięli się za remont nadodrzanki, szczególnie > odcinek Szczecin - Rzepin.

Możliwe. Obstawiam też MAKABRYCZNIE DŁUGIE zamknięcia odcinkowe pojedynczych torów, co znacząco odbije się na przepustowości i czasach przejazdu. Ogólnie mo(R)dernizacje są prowadzone źle - kończą się długimi, bezsensownymi zamknięciami i niechęcią pasażerów do kolei (gdzie przewoźnicy są mało winni temu, że PLK odwala totalną manianę).

Najlepiej jak się okazuje wychodzą rewitalizacje, gdzie stosunkowo szybko robi się generalny remont torów i infry. Dlaczego tak się dzieje, to totalna zagadka. W sporej części przypadków to podobny poziom rycia jak moderna.

Boję się też, że rozgrzebią i zostawią (vide Katowice - Kraków), zwłaszcza że wciąż traktują nasz rejon po macoszemu.

Chyba że stanie się cud i ktoś będzie stał z batem nad całą inwestycją.

I to co mnie dziwi - Niemcy zbudowali OD ZERA linię kolejową w JEDEN ROK (Stargard Szcz. - Poznań Gł.!!!), bez żadnej technologii dostępnej obecnie, a my mordujemy się latami z nikłymi efektami. Coś poszło cholernie nie tak.

-- Vmax>=160 na D29-351!

Vmax>=160 na D29-351!
lukaszenko napisał(a):

> Myślisz, że będzie jak na odcinku Warszawa - Gdańsk, że > W takim razie wyjaśniłoby się, > dlaczego wzięli się za remont nadodrzanki, szczególnie > odcinek Szczecin - Rzepin.

Odrzankę tak czy tak trzeba wyremontować bo to co się dzieje to jakaś masakra (tor nr 2 cały odcinek Namyślin - Dolna Odra bite 50 km/h, towarówki nawet do 40). Nie zapominaj że nie wszyscy jeżdżą pociągami do Poznania, ale też do Zielonej Góry. Poza tym Odrzanka to kręgosłup przewozów towarowych w regionie. Remont to konieczność.

Odnośnie linii 351 to nie obstawiałbym całkowitego zamknięcia, bo zwyczajnie jest to jedyna trasa łącząca Szczecin z większą częścią Polski. Prędzej prawdopodobny jest scenariusz jak na linii 271, czyli zamykamy linię tylko na noc (co nie powinno być problemem bo wielu nocnych na 351 nie ma, a jak już są to mogą pojechać przez Rzepin), aw dzień wyłączamy jeden tor na wybranych odcinkach.

I niestety taki remont może potrwać. Do czasów kiedy linia była budowana za Niemca, to nie ma co porównywać, bo wtedy w prowadzeniu prac nie przeszkadzał odbywający się jednocześnie ruch pociągów.