Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Kolejowa paranoja trwa dalej. Trasa jest przejezdna,...
Polskie Linie Kolejowe zapewniły wczoraj, że szlak Słupsk - Szczecinek jest bezpieczny. Przewozy Regionalne wstrzymują jednak ruch pociągów i pasażerowie cierpią. Są głosy, że przewoźnik chce się pozbyć tej linii.
wysłane przez Bodek
Lukasy napisał(a):
> > I jak, pajechali?
Pojechali :)
Jazda miała dać odpowiedź na pytanie czy można bezpiecznie i płynnie przywrócić regularny ruch pociągów regionalnych oraz czy można obsługiwać linię szynobusami (Pomorski UM mocno przycisnął PLK-ę pod kątem wycinania krzaków i traw wzdłuż tej linii, gdyż obawia się o uszkodzenia swoich SA).
Niestety wynik testu jest tylko połowicznie pozytywny. W dalszym ciągu przy kilku mijankach nie działa łączność bezprzewodowa Kapsch, w związku z czym maszynista musiał się łączyć z dyżurnym odcinkowym w Miastku za pomocą telefonu polowego (jak w XIX wieku). Rozjazdy pracują bez zarzutu - nie było konieczności korbowania. Linia została nieźle wykarczowana - stwierdzono jedynie 2-3 przypadki pojedynczych gałęzi w skrajni taboru, natomiast tor jest dość mocno zarośnięty trawami - brak oprysków. Według przedstawicieli PLK wszystko jest OK i nie ma przeciwwskazań do powrotu pociągów. Pozostali uczestnicy przejazdu nie podzielali tego optymizmu, bo jak można sobie wyobrazić jazdę pociągiem z podróżnymi i zatrzymywanie go przed niemal co drugą mijanką w celu nawiązania łączności za pomocą telefonu polowego? To przecież kpina. Tak można prowadzić ruch towarowy, ale nie pasażerski. W związku z powyższym oraz brakiem możliwości zastosowania alternatywnych urządzeń łączności (UTK nie dopuszcza telefonów komórkowych) wstępnie uzgodniono powrót pociągów od następnego poniedziałku, lecz w zmienionym RJ. Ze względów bezpieczeństwa ruch ma być prowadzony bez wykorzystywania mijanek, a wszelkie krzyżowania będą się odbywać tylko na st. Miastko. Rozjazdy na mijankach mają zostać zamknięte, by pociągi przejeżdżały je na wprost bez konieczności zwalniania do 40 km/h, jak to ma miejsce obecnie. Ponadto od października na linii pojawią się pomorskie szynobusy.
> > I jak, pajechali?
Pojechali :)
Jazda miała dać odpowiedź na pytanie czy można bezpiecznie i płynnie przywrócić regularny ruch pociągów regionalnych oraz czy można obsługiwać linię szynobusami (Pomorski UM mocno przycisnął PLK-ę pod kątem wycinania krzaków i traw wzdłuż tej linii, gdyż obawia się o uszkodzenia swoich SA).
Niestety wynik testu jest tylko połowicznie pozytywny. W dalszym ciągu przy kilku mijankach nie działa łączność bezprzewodowa Kapsch, w związku z czym maszynista musiał się łączyć z dyżurnym odcinkowym w Miastku za pomocą telefonu polowego (jak w XIX wieku). Rozjazdy pracują bez zarzutu - nie było konieczności korbowania. Linia została nieźle wykarczowana - stwierdzono jedynie 2-3 przypadki pojedynczych gałęzi w skrajni taboru, natomiast tor jest dość mocno zarośnięty trawami - brak oprysków. Według przedstawicieli PLK wszystko jest OK i nie ma przeciwwskazań do powrotu pociągów. Pozostali uczestnicy przejazdu nie podzielali tego optymizmu, bo jak można sobie wyobrazić jazdę pociągiem z podróżnymi i zatrzymywanie go przed niemal co drugą mijanką w celu nawiązania łączności za pomocą telefonu polowego? To przecież kpina. Tak można prowadzić ruch towarowy, ale nie pasażerski. W związku z powyższym oraz brakiem możliwości zastosowania alternatywnych urządzeń łączności (UTK nie dopuszcza telefonów komórkowych) wstępnie uzgodniono powrót pociągów od następnego poniedziałku, lecz w zmienionym RJ. Ze względów bezpieczeństwa ruch ma być prowadzony bez wykorzystywania mijanek, a wszelkie krzyżowania będą się odbywać tylko na st. Miastko. Rozjazdy na mijankach mają zostać zamknięte, by pociągi przejeżdżały je na wprost bez konieczności zwalniania do 40 km/h, jak to ma miejsce obecnie. Ponadto od października na linii pojawią się pomorskie szynobusy.
Re: Kolejowa paranoja trwa dalej. Jest już poniedziałek...
· 13 lat temu ·
Bodek