Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Rewalską wąskotorówką nie pojedziemy w tym sezonie
Lepiej zrobić wszystko dokładanie i ruszyć z nią ponownie w przyszłym roku - mówi wójt Rewala Robert Skraburski.
wysłane przez lhb178 19
mxk napisał(a):
> > Oczywiście, że nie mam zamiaru. Podobnie, jak szanowni drogowcy. > > Ech... "[przejdę sobie po samochodzie] z założeniem "mam to gdzieś, > czy coś się wgniecie/porysuje". Zakładasz możliwość dokonania > czynu niedozwolonego i się na niego godzisz (w stopniu hipotetycznym, > ale jednak).
Jednak niedozwolonego? Nawet, jeżeli zmienimy ^^ na "no przecież się nie zniszczy"?
> Generalnie samochód nie służy do chodzenia po nim > (dlatego jako homo sapiens musisz podjąć decyzję), a po ziemi > generalnie się chodzi/jeździ, więc zniszczenie "nieumyślne" (a > więc także przez zaniedbanie) jest całkiem realne i trzeba > udowodnić zły zamiar (a w przypadku samochodu rozumie się to na > gruncie logiki).
Po ziemi, ale nie po torach. Podobno robią to budowlańcy. Na dodatek tory leżą sobie na odrębnej działce, a możliwość pokonywania ich jest zdaje się ograniczona ustawą...
> przypominam o in dubio > pro reo
Przypominam, że zasady, o których wspominasz, nie mieszczą się w programie nauczania szkół średnich i niżej. Innymi słowy: w przeciwieństwie do informacji o euglenie zielonej i pantofelku większość społeczeństwa nie ma i nie miała o nich pojęcia.
-- "Wystarczy jeden pieszy i setki, a nawet tysiące samochodów stają" - TVP Szczecin o ul. Gdańskiej
> > Oczywiście, że nie mam zamiaru. Podobnie, jak szanowni drogowcy. > > Ech... "[przejdę sobie po samochodzie] z założeniem "mam to gdzieś, > czy coś się wgniecie/porysuje". Zakładasz możliwość dokonania > czynu niedozwolonego i się na niego godzisz (w stopniu hipotetycznym, > ale jednak).
Jednak niedozwolonego? Nawet, jeżeli zmienimy ^^ na "no przecież się nie zniszczy"?
> Generalnie samochód nie służy do chodzenia po nim > (dlatego jako homo sapiens musisz podjąć decyzję), a po ziemi > generalnie się chodzi/jeździ, więc zniszczenie "nieumyślne" (a > więc także przez zaniedbanie) jest całkiem realne i trzeba > udowodnić zły zamiar (a w przypadku samochodu rozumie się to na > gruncie logiki).
Po ziemi, ale nie po torach. Podobno robią to budowlańcy. Na dodatek tory leżą sobie na odrębnej działce, a możliwość pokonywania ich jest zdaje się ograniczona ustawą...
> przypominam o in dubio > pro reo
Przypominam, że zasady, o których wspominasz, nie mieszczą się w programie nauczania szkół średnich i niżej. Innymi słowy: w przeciwieństwie do informacji o euglenie zielonej i pantofelku większość społeczeństwa nie ma i nie miała o nich pojęcia.
-- "Wystarczy jeden pieszy i setki, a nawet tysiące samochodów stają" - TVP Szczecin o ul. Gdańskiej