Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Podlaskie: Koniec monopolu PKP? Wkracza prywatny przewoźnik

Jakub Medek, Gazeta Wyborcza,

dodane przez djdark 

Niewykluczone, że część podlaskich przewozów kolejowych przejmie od przyszłego roku prywatny przewoźnik. Na takie rozwiązanie zgodzili się w poniedziałek wojewódzcy radni.
Bez większych wątpliwości dopuścili, by kwestie tego, kto będzie jeździł po podlaskich torowiskach w latach 2009-2011, rozstrzygnąć w otwartych przetargach. Wstępnie chęć uczestnictwa w nim zgłosiło już polsko-brytyjskie konsorcjum Arriva PCC oraz oczywiście - PKP Przewozy Regionalne.

Zaproponowane przez zarząd województwa rozwiązania specyfikacji przetargowej nie wykluczają, że obie firmy - nowa i dotychczasowy monopolista - będą miały szansę uszczknąć po części z ponad 43 mln zł, jakie w najbliższych trzech latach na lokalną kolej zamierza przeznaczyć wojewódzki samorząd. W istocie miałyby się odbyć bowiem dwa przetargi - jeden na niezelektryfikowane linie na południu województwa, drugi na zelektryfikowane w większości na północy.

- Nas interesuje każdy przetarg i jeśli będziemy mieli taką możliwość, to wystartujemy. Ale trzy lata to dla nas zbyt mało, by inwestować w elektryczny tabor. Dlatego chcemy walczyć o linie spalinowe - zapowiada dyrektor Arrivy PCC Piotr Rybotycki. Gdyby konsorcjum wygrało przetarg na obsługę części tras, używałoby szynobusów. Poza pięcioma, zakupionymi w ostatnich latach przez samorząd województwa, firma dołożyłaby kilka swoich własnych.

Od grudnia ubiegłego roku Arriva obsługuje około 30 proc. regionalnych połączeń w województwie kujawsko-pomorskim. Wykorzystuje w tym celu 13 samorządowych i jeden własny szynobus, uzupełnione niemieckimi wagonami. Oferuje nieco więcej połączeń niż wcześniej PKP i kosztuje o jedną trzecią mniej. Start miała jednak nie najlepszy - w pierwszych tygodniach wiele kursów odwoływano, zawodził sprzęt. Teraz nie ma takich problemów, chociaż pasażerowie skarżą się na zbyt małą liczbę wagonów.

Podlaskie PKP potencjalną konkurencją się nie przejmuje.

- To dobra rzecz, która zawsze sprawia, że podnosi się jakość usług - uważa szefowa przewozów regionalnych PKP Elżbieta Załuska. Zapowiada, że jej firma na pewno wystartuje w przetargach, chociaż wymagania województwa są dość wysokie.

W tym roku dotacja samorządu do przewozów to ponad 13 mln zł. Według zatwierdzonych wczoraj przez radnych planów, przez kolejne trzy lata będzie to 14,5 mln. zł. Ale w zamian przewoźnik dostanie więcej zadań. Będzie musiał płacić za utrzymanie taboru i ubezpieczenia. Dzisiaj tego nie robi. Ponadto do 2011 roku w stosunku do dziś liczba przewożonych po szynach pasażerów ma wzrosnąć w Podlaskiem o 600 tys., a liczba połączeń - prawie o 20.

- To dość duże obciążenia, ale spróbujemy sobie z tym poradzić - zapowiada dyrektor Załuska.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona