Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

region szczeciński artykuł

Nowe szynobusy najwcześniej w 2010 r.

Andrzej Kraśnicki jr, Gazeta Wyborcza,

dodane przez MQ

Z powodu braku jednego rozporządzenia Urząd Marszałkowski nie może kupić nowych szynobusów.
Z puli unijnych funduszy dla regionu zarząd województwa przeznaczył 40 mln euro na kupno nowych pociągów. Zakupy są pilne. Od kilku lat w naszym regionie co roku rekordowo rośnie liczba pasażerów korzystających z pociągów - średnio o milion co rok. W 2007 r. kolej przewiozła 7,5 mln pasażerów, a tegoroczne plany zakładają przewiezienie 8,4 mln ludzi.

W 2009 r. na zachodniopomorskie tory miało wyjechać 26 nowych szynobusów: 13 spalinowych i 13 elektrycznych. Jako własność Urzędu Marszałkowskiego byłyby przekazane w użyczenie przewoźnikowi kolejowemu. Teraz okazuje się, że te plany są nierealne.

Przyczyny tkwią w dość zawiłych unijnych procedurach, niedopracowanym polskim prawodawstwie i chaosie spowodowanym przez zaplanowaną na ten rok wielką reformę regionalnych przewozów kolejowych. Zakłada ona, że spółka PKP Przewozy Regionalne 1 grudnia 2008 stanie się własnością urzędów marszałkowskich. Nasz region będzie miał w niej około 7 proc. udziałów. I w tym tkwi problem.

- Będąc udziałowcem spółki kolejowej, będziemy zainteresowani, by to właśnie ona świadczyła usługi przewozowe - mówi Władysław Husejko, wicemarszałek województwa.

Po upłynięciu ważności dotychczasowej umowy ze spółką PKP PR Urząd Marszałkowski nie będzie więc ogłaszał przetargu na kolejowe usługi. Po prostu przedłuży umowę już ze "swoją" spółką. To oznacza komplikacje wynikające z faktu, że samorząd dotuje niedochodowe kolejowe przewozy regionalne. Ogłaszając przetarg, Urząd Marszałkowski ogłaszałby coś, co można nazwać konkursem pod tytułem: "kto chce od nas mniejszą dotację". W przypadku, gdy urząd jako zleceniodawca przewozów podpisze umowę ze swoją spółką kolejową, o takim konkursie nie ma mowy. Jak więc w takim przypadku określony będzie poziom dotacji?

Komisja Europejska nie wtrącałaby się w te problemy, gdyby nie to, że za jej pieniądze planuje się zakup taboru. I domaga się od Polski, by, zanim nowe pociągi wyjadą na tory, powstała zaakceptowana przez Brukselę metodologia obliczania dopłat do przewozów regionalnych. I ta sprawa jest jeszcze w proszku. Odpowiednie rozporządzenie, za które odpowiada Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, nie jest jeszcze gotowe i nie wiadomo nawet, kiedy ujrzy światło dzienne.

- A tymczasem sama notyfikacja przez Brukselę tego dokumentu zajmie od 9 do 12 miesięcy - mówi Maciej Zasłona, konsultant z grupy doradczej Sienna.

To oznacza, że Urząd Marszałkowski dostałby zielone światło do zakupów najwcześniej w połowie przyszłego roku. Nie da się ich jednak zrobić od ręki, bo firmy produkujące tabor mają pełne portfele zamówień. W optymistycznej wersji szynobusy wjadą na nasze tory najwcześniej w 2010 r.

źródło: Gazeta Wyborcza

4 komentarze