Informacje
Katowice: Flirty jednak nie wyjadą jesienią na tory
Tomasz Głogowski, Gazeta Wyborcza,
dodane przez MarcinB
Wygląda na to, że Szybka Kolej Regionalna, która ma połączyć Tychy z Katowicami i Sosnowcem nie ruszy we wrześniu, a dopiero w grudniu. A i to nie jest takie pewne, bo gmina Tychy, urząd marszałkowski i PKP nawzajem obarczają się winą za fiasko tego projektu. I nikt nie ma już czasu myśleć o rozczarowanych pasażerach...
Kilka dni temu napisaliśmy, że termin uruchomienia Szybkiej Kolei Regionalnej, który wyznaczono na 1 września, jest poważnie zagrożony. Niestety, okazało się, że nowoczesne pociągi Flirt jesienią tego roku prawdopodobnie w ogóle nie pojawią się na trasie Tychy Miasto - Katowice - Sosnowiec. Tylko nikt nie raczył poinformować o tym pasażerów.- W zaistniałej sytuacji chcemy przesunąć ten termin na grudzień - przyznaje Jarosław Kołodziejczyk, zastępca dyrektora spółki PKP Przewozy Regionalne w Katowicach i jeszcze do niedawna wicemarszałek województwa śląskiego.
Pomysł uruchomienia Szybkiej Kolei Regionalnej pojawił się dwa lata temu. Przekonywano wtedy, że od września tego roku pociągi będą pokonywać trasę z Tychów do Katowic w 25 minut, czyli o wiele krócej niż podróż autobusem. Codziennie na tej trasie miało kursować aż 98 pociągów, a kolej zobowiązała się nawet, że wyremontuje nieczynną dziś stację Tychy Miasto.
Plan legł w gruzach, gdy okazało się, że remont torów i sieci elektrycznej w Katowicach Ligocie przeciągnie się co najmniej do końca roku. W tej sytuacji nie ma sensu, by flirty wyjeżdżały na trasę Tychy - Katowice, bo musiałby się wlec 40 km/godz., a mogą jeździć 160 km/godz.
Teraz gmina Tychy, urząd marszałkowski i PKP nawzajem obarczają się winą za zaistniałą sytuację. Samorządowcy twierdzą, że winna jest kolej, która miała zdążyć z remontem w Ligocie na czas. Kolejarze bronią się, że od początku alarmowali, że termin uruchomienia SKR jest nierealny. - Tychy najpierw chciały być liderem projektu, a potem nic w tej sprawie nie zrobiły. No, może poza zorganizowaniem dwóch spotkań, z których jedno skończyło się totalną awanturą i obrażaniem kolejarzy. Jeżeli ktoś sam się zgłosił, to powinien wszystko koordynować, a nie tylko liczyć na przecięcie wstęgi - mówi z goryczą dyrektor Kołodziejczyk.
Tyscy samorządowcy uważają, że zrobili wszystko, co trzeba: przygotowali projekt wspólnego biletu, skoordynowali rozkład jazdy autobusów i trolejbusów z pociągami oraz przygotowali projekt budowy trzech nowych przystanków dla SKR: w okolicach lodowiska, al. Bielskiej oraz Grota-Roweckiego. Mają być gotowe do 2010 roku. - Za uruchomienie pociągów i rozkład jazdy odpowiadają kolejarze, a nie my - usłyszeliśmy w tyskim magistracie.
- Dalej chcemy, żeby flirty jeździły na tej trasie, ale to projekt tyski i to miasto, wspólnie z PKP, powinno koordynować prace związane z uruchomieniem Szybkiej Kolei Regionalnej - mówi Piotr Spyra, wicemarszałek województwa.
Partnerzy zaangażowani w uruchomienie SKR mają duży problem z porozumiewaniem się. Do dziś nie udało się nawet wyznaczyć terminu spotkania w sprawie przyszłości trasy. Kolejarze czekają na ruch samorządowców, a ci na gest marszałka województwa. Oficjalnie Szybka Kolej Regionalna rusza od 1 września, choć wszyscy zainteresowani już wiedzą, że termin jest niemożliwy do zrealizowania. Wygląda na to, że nikt nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności za fiasko projektu.
źródło: Gazeta Wyborcza
możliwość komentowania została wyłączona