Informacje

Koperty z ofertami na obsługę trasy Bydgoszcz Główna-Chełmża przez Unisław otwarto wczoraj w Urzędzie Marszałkowskim. Do konkursu stanęły dwie firmy: PCC Rail/Arriva oraz PKP Przewozy Regionalne. Pierwsza oferta okazała się korzystniejsza. - Ten operator zgodził się obsługiwać trasę przy dopłacie samorządu do każdego przejechanego przez jego pociągi kilometra w wysokości 11,77 zł, podczas gdy PKP PR proponowało 13,93 zł, zobowiązało się natomiast do utrzymywania wyższej niż konkurent punktualności pociągów - mówi Beata Krzemińska, rzecznik prasowy UM. W punktacji przetargowej cena ma jednak większą wagę niż punktualność.

Ostateczna decyzja co do wyboru przewoźnika należy do zarządu województwa. Ten podejmie ją najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu. Na dopłaty do przewozów pasażerskich na trasie Bydgoszcz-Chełmża w tegorocznym budżecie województwa zaplanowano prawie 1,9 mln zł, a na dwa kolejne lata dodatkowe 5 mln zł. Samorząd województwa udostępni zwycięzcy trzy nowoczesne szynobusy. Po torach kujawsko-pomorskiego jeździ już 20 pojazdów PCC Rail/Arriva. - Będziemy nimi dysponować elastycznie - zapewnia Maciej Królak, rzecznik prasowy konsorcjum. - Nie wykluczam, że część taboru przerzucimy na tę trasę.

Arriva zwyciężyła bowiem w przetargu zorganizowanym w ub.r. przez Urząd Marszałkowski na przewozy lokalne na liniach niezelektryfikowanych (pokonała PKP) i wozi już torunian do Chełmży. - Zrobimy wszystko, by uatrakcyjnić połączenia Toruń-Chełmża i Chełmża-Bydgoszcz - mówi Królak. - Nie wykluczam, że je zintegrujemy i umożliwimy przejazd mieszkańcom Torunia z Dworca Wschodniego do Fordonu.

Pierwszy pociąg z Chełmży do Bydgoszczy ma wyruszyć 1 września. 22 i 23 sierpnia zaplanowano akcję promocyjną - trasę przejedzie skład złożony z wagonów retro, prowadzony przez zabytkowy parowóz. Linię łączącą Bydgoszcz z Chełmżą zlikwidowano w 2000 r., bo przynosiła duże starty. Ponowne wpuszczenie na nią pociągów nie byłoby możliwe bez rewitalizacji trasy. - Wycięliśmy drzewa i krzewy rosnące na torach, uzupełniliśmy śruby i łupki kolejowe, wymieniliśmy część podkładów - mówi Włodzimierz Kiełczyński, zastępca dyrektora ds. eksploatacyjnych Zakładu Linii Kolejowych w Bydgoszczy. - Razem z ZLK z Torunia wydaliśmy na naprawę trasy prawie 3 mln zł.

źródło: Gazeta Wyborcza