Informacje
Drezyluch, gwiazda Pikniku Drezynowego
Andrzej Kraśnicki jr., Gazeta Wyborcza,
dodane przez kajetansz; zmodyfikowane
Mały fiat przystosowany do jazdy po torach kolejowych wywołał na imprezie nie lada sensację. Nie mniejszą niż podróżująca drezyną panna młoda w pięknej, białej sukni.
Drezyny, niezbyt często widywane pojazdy szynowe pojawiły się w sobotę w Pyrzycach na III Pikniku Drezynowym. Imprezę, na którą zjechało kilkaset osób, zorganizowało Towarzystwo Miłośników Kolei Drezynowych i Zabytków Kolejnictwa.- Staramy się popularyzować drezyny, bo to świetny, sprawdzony w Niemczech pomysł na turystyczne wykorzystanie nieczynnych linii kolejowych - mówi Dariusz Trzciński, prezes Towarzystwa. - W naszym regionie takie trasy liczą 220 km.
Na torach pyrzyckiej stacji była w sobotę okazja przejechać się czterema drezynami. I tylko w jednej, wielkości gokarta, można było spokojnie siedzieć i przy warkocie niewielkiego silnika mknąć po torach. Aby wprawić w ruch pozostałe, trzeba się było sporo napocić. Spokojnie i majestatycznie pokonała krótką trasę tylko młoda para, która pojawiła się na stacji. Aleksandra Żuk i Artur Dylewski przejechali się drezyną "na szczęście".
Największym zainteresowaniem cieszył się jednak mały fiat ze specjalnymi obręczami umożliwiającymi jazdę po torach. Miłośnicy drezyn kupili go za 150 zł, wyremontowali, przebudowali i nazwali Drezyluchem. Na co dzień patrolują nim nieczynne trasy kolejowe.
- Nasza stała obecność trochę onieśmiela potencjalnych zbieraczy złomu - mówi Trzciński.
Drezyniarze chcą je zachować i wykorzystać jak trasy turystyczne. Jeszcze tej jesieni podczas specjalnej prezentacji dla samorządów chcą przekonywać do ich zagospodarowania. - Nieczynne trasy kolejowe to idealne szlaki turystyczne prowadzące przez często niedostępne w inny sposób tereny - mówi Trzciński.
Jednym z pomysłów członków Towarzystwa jest wykorzystanie 12-kilometrowego, nieczynnego odcinka między Kaliszem Pomorskim a Drawnem.
- Na stacji w Drawnie planujemy zrobić małe muzeum kolejnictwa, odtworzyć tradycyjny system sterowania ruchem, zorganizować noclegi, a przejażdżkę drezyną połączyć ze spływem Drawą - mówi Trzciński.
Członkowie towarzystwa chcieliby to wszystko zorganizować z pomocą zainteresowanych samorządów i funduszy unijnych.
źródło: Gazeta Wyborcza
Przeczytaj również: Wyścig drezyn w Pyrzycach (18.09.2008)
brak komentarzy