Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju kolej

Bydgoszcz: Pociąg do Chełmży wrócił na tory

Krzysztof Aładowicz, Gazeta Wyborcza,

dodane przez MarcinB; zmodyfikowane

Blisko 40 pasażerów przyjechało pierwszym - po ośmiu latach przerwy - pociągiem z Chełmży, przez Fordon, do Bydgoszczy Głównej. Pasażerowie cieszą się z reaktywacji połączeń, ale przekonują, że należy poprawić rozkład jazdy.
Wszyscy podróżni, z którymi w czwartek rozmawialiśmy, przekonują, że uruchomienie pociągu na tej trasie jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Choć już w pierwszym dniu kursowania nie obyło bez kłopotów: z powodu awarii autobusu szynowego pociągi jeździły z ponad 30-minutowymi opóźnieniami. Mieszkańcy miejscowości położonych wzdłuż linii przekonują też, że rozkład jazdy nie spełnia ich oczekiwań. - Mieszkańcy Unisławia czekali na pociągi już od wielu lat - opowiada Felicja Muziewicz. - Ja będą nimi jeździła, bo mam rodzinę w Bydgoszczy i bardzo pasuje mi dojazd. Poza tym jest taniej niż w autobusie, który kosztuje 6 zł, a dzisiaj tu zapłaciłam 4,5. Jednak ludzie narzekają, że brakuje pociągu z miasta po godzinie 22, kiedy chcą wrócić z drugiej zmiany - przyznaje.

- Nie tylko nie ma wieczornego połączenia z Bydgoszczy, ale brakuje też dojazdu na pierwszą i drugą zmianę do miasta. Rano pierwszy pociąg z Chełmży na stacji Bydgoszcz Główna pojawia się o godz. 6.18, a po południu o 14.14. Ludzie, którzy zaczynają pracę o 6 i o 14, nie będą z tego korzystali. Na ten odjeżdżający do Chełmży o 14.19 też niewielu zdąży - dodaje Andrzej Wróblewski.

Zdaniem Marka Ostrowskiego, zastępcy dyrektora Zakładu Przewozów Regionalnych PKP w Bydgoszczy, nie dało się przygotować lepszej oferty, bo nowe pociągi trzeba było dostosować do obowiązującego już rozkładu. Z tego powodu niektóre z połączeń mogą odbiegać od oczekiwań podróżnych. - Za miesiąc zacznie obowiązywać nowy rozkład i postaramy się dokonać kilku zmian, które - mam nadzieje - spełnią chociaż część postulatów - zapowiada.

Na uwagi dotyczące oferty czeka też Urząd Marszałkowski. Tomasz Moraczewski, dyrektor wydziału infrastruktury, zapowiada, że w miarę możliwości będą one brane pod uwagę.

Tymczasem specjaliści przekonują, że nowe połączenia mogą zyskać dużą akceptację społeczną. W opinii Jakuba Majewskiego, prezesa Instytutu Promocji i Rozwoju Kolei, sukces może być możliwy, dzięki promocyjnym cenom. - To pierwszy w Polsce przykład reaktywacji, gdzie w pociągach obowiązuje specjalna taryfa. Pasażerowie mają szansę podróżowania taniej niż autobusami, busami czy własnymi samochodami. A cena ma bardzo duże znaczenie przy wyborze środka transportu. Dlatego jestem dobrej myśli - wyjaśnia.

Bilet na przejazd wewnątrz miasta (centrum-Fordon) kosztuje złotówkę, z Bydgoszczy do Chełmży 7 zł.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona