Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Śląskie: Pociągi przyspieszą nawet o dwadzieścia minut

mac, Gazeta Wyborcza Bielsko-Biała,

dodane przez MarcinB; zmodyfikowane

Od nowego rozkładu jazdy szybciej dojedziemy ze Zwardonia do Katowic. Dzięki wyremontowanym torowiskom pociągi będą mogły przyśpieszyć.
Niemiłosiernie wlokące się pociągi to zmora pasażerów na Podbeskidziu. Dla przykładu: pokonanie 20-kilometrowej trasy z Bielska-Białej do Żywca zajmuje średnio trzy kwadranse. - Jeżeli ktoś jedzie raz, w celach krajoznawczych, to może być zadowolony. Ale codzienna podróż w takim tempie jest naprawdę denerwująca - mówi Kazimierz Jurasz z Żywca.

Karol Trzoński, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Katowicach, tłumaczy, że na niektórych odcinkach podbeskidzkich torów obowiązywało ograniczenie prędkości do 20-30 km na godzinę. - Takie regulacje wprowadzono ze względów bezpieczeństwa. Po prostu w niektórych miejscach tory były w złym stanie, nie posiadały odwodnienia i były podtapiane - wyjaśnia Trzoński.

Aby poprawić stan torów, przez ostatnie półtora roku PKP Polskie Linie Kolejowe prowadziły ich remonty. Ekipy pracowały m.in. na odcinkach między Łodygowicami, Wilkowicami, Bielskiem i Czechowicami-Dziedzicami. Wymieniano m.in. szyny, podkłady i tłuczeń pod nimi. Dla pasażerów oznaczało to utrudnienia. Pociągi jeździły spóźnione, miejscami obowiązywała komunikacja zastępcza. Teraz prace są już na ukończeniu.

- Dzięki temu od nowego rozkładu jazdy, który zacznie obowiązywać z 14 na 15 grudnia, pociągi znacznie przyspieszą. Między Czechowicami a Zwardoniem będą jeździły z prędkością 70 km na godzinę - wyjaśnia Trzoński.

Dodaje, że dzięki temu skróci się podróż na poszczególnych odcinkach. Na przykład z Bielska do Żywca pasażerowie pojadą teraz około 12 minut krócej, z Bielska do Czechowic o 10 minut krócej, a cała podróż ze Zwardonia do Katowic może być nawet 20 minut krótsza. To ważne m.in. dla turystów i narciarzy, którzy w sezonie korzystają z takiego połączenia.

Remonty kosztowały około 5 mln zł.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona