Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Kraków: Kto przygarnie zlikwidowane pociągi?

Piotr Hamarnik, Gazeta Wyborcza,

dodane przez kasiek007

Kolejarze walczą o przywrócenie 12 zamkniętych ostatnio połączeń międzywojewódzkich. W piątek pikietowali pod urzędem marszałkowskim. Samorządowcy związkowców popierają i deklarują pomoc w znalezieniu brakujących pieniędzy, ale nie u siebie.
Pod budynkiem urzędu marszałkowskiego atmosfera była gorąca. Kolejowi związkowcy uzbrojeni w transparenty, gwizdki i petardy dymne głośno domagali się przywrócenia zlikwidowanych ostatnio połączeń kolejowych. - Chcemy dotacji, nie likwidacji! - krzyczeli.

Chodzi o 12 pociągów relacji Sędziszów - Kielce i Zakopane - Częstochowa. - Te połączenia są ważne zarówno dla nas, bo dają nam zatrudnienie, jak i dla pasażerów, którzy dzięki nim dojeżdżali do pracy czy do szkoły - argumentuje Henryk Sikora, przewodniczący kolejowej "Solidarności". - Będziemy o nie walczyć do końca - zapowiada.
Związkowcy swoje postulaty w specjalnej petycji skierowali do wicemarszałka Małopolski Romana Ciepieli, a ten zaprosił ich na rozmowy. Po kilku godzinach negocjacji udało się ustalić tylko, że dojdzie do kolejnego spotkania już w nowym roku. - Marszałek obiecał nam, że wtedy do stołu zasiądą również przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury i PKP InterCity - relacjonuje Sikora. - Mam nadzieję, że uda się wtedy znaleźć pieniądze na wskrzeszenie tych pociągów - dodaje.

Marszałek obiecał, że będzie lobbował za przywróceniem tych połączeń. - To nie my je zlikwidowaliśmy tylko Ministerstwo Infrastruktury - wyjaśnia i wylicza, że Małopolska w nowym roku za kolej regionalną zapłaci 48 mln zł. - To o 12 proc. więcej niż w mijającym roku - dodaje Ciepiela.

Jego zdaniem brakujące pieniądze muszą się znaleźć. - Dlatego zorganizujemy spotkanie m.in. z InterCity. Może to oni zechcą sfinansować te pociągi. W końcu to połączenia międzywojewódzkie - przekonuje.

Przypomnijmy, że w grudniu polskie koleje uległy restrukturyzacji. Wszystkie pospieszne zostały przekazane spółce PKP InterCity. Składy osobowe pozostały w gestii PKP Przewozy Regionalne, z tym że nadzór nad spółką został oddany marszałkom 16 województw.

InterCity nie poczuwa się do odpowiedzialności za los zlikwidowanych połączeń: - Zgodnie ze strategią rządową od 1 grudnia 2008 r. PKP InterCity uruchamia pociągi pospieszne międzywojewódzkie. Pociągi, o które pan pyta, nie są pociągami pospiesznymi, a więc, niestety, nie leżą w gestii przewoźnika - rozwiewa wątpliwości Adrianna Chibowska, rzeczniczka IC.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona