Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Warszawa: Dłuższe kolejki na Centralnym, bo kolej nie dogadała się z kasjerami

Piotr Szymaniak, Życie Warszawy,

dodane przez mike_1994

Od 1 stycznia nie działa osiem z 19 kas w podziemiach Dworca Centralnego. Czemu? PKP Intercity obniżyło agencjom prowizję. Największa z nich nie zgodziła się na warunki.
„Nie będziemy pracować za darmo” – taki napis zobaczyli na zamkniętych kasach pasażerowie, którzy chcieli w piątek kupić bilet na pociąg. – Skutek jest taki, że musimy czekać w coraz większych kolejkach – zaalarmowali czytelnicy „ŻW”.

Nieczynne kasy należą do firmy Stamp, która działa na Centralnym od 1999 roku. Jej przedstawiciele nie porozumieli się z PKP InterCity w sprawie prowizji za sprzedawane bilety. 31 grudnia o północy terminale do sprzedaży biletów zostały więc odłączone.

– O wyłączeniu terminali dowiedzieliśmy się z e-maila, który został wysłany w sylwestra o godz. 16.19. Nawet nie zdążyliśmy zawiadomić wszystkich kasjerek, by nie przychodziły do pracy – mówi Waldemar Rychlica, właściciel agencji.

Beata Czemerajda z PKP InterCity zaprzecza: – Negocjacje z firmą Stamp trwają. Na razie otworzyliśmy dwie dodatkowe kasy w hali głównej – uspokaja. Nie chce mówić o szczegółach umowy. – Objęte są tajemnicą handlową – usłyszeliśmy.

Jak udało nam się dowiedzieć, InterCity zaproponowało obniżkę z 2,5 na 2,1 proc. prowizji na bilety w krajowe, z 6 na 3 proc. na międzynarodowe i z 5 na 2,1 na bilety z miejscami do leżenia. – Od 1999 roku, kiedy prowizja wynosiła 7 proc., InterCity obniża nam ją co rok o pół procenta. Już teraz pracowaliśmy na granicy opłacalności – denerwuje się Rychlica.Dodaje, że możliwość dodatkowego zarobku straci 46 kasjerek z PKP, które w kasach agencyjnych na Centralnym zarabiały od 1,2 do 1,4 tys. zł, czyli drugą pensję.

źródło: Życie Warszawy

możliwość komentowania została wyłączona