Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Lubuskie: Lubuskie Trójmiasto: Droga wizja szybkiej kolei

Kalina Celińska, Gazeta Wyborcza,

dodane przez kasiek007

PKP Przewozy Regionalne przedstawiło własny projekt szybkiej kolei, która połączy Lubuskie Trójmiasto. Po zainwestowaniu tam ponad 70 mln zł, za kilka lat z Sulechowa do Nowej Soli co godzinę pojedzie pociąg. Tyle że przewoźnicy autobusowi już teraz jeżdżą co 15 min
Projekt koordynują władze Lubuskiego Trójmiasta. Inicjatorem są trzy miasta skupione w ramach tego stowarzyszenia. To Sulechów, Zielona Góra i Nowa Sól. Koncepcji przyklasnął także marszałek Marcin Jabłoński, który decyduje o wydatkowaniu unijnych pieniędzy. To on może starać się o pieniądze z budżetu państwa. W projekcie bierze udział także Lubuski Zakład Przewozów Regionalnych PKP. To on właśnie przedstawił wczoraj własną koncepcję połączenia.

Pomysł zakłada stworzenie szybkiego połączenia pomiędzy Nową Solą, Zieloną Górą i Sulechowem. Pociąg jeździłby przez Przylep i Pomorsko. Inwestycja ma być realizowana w dwóch etapach. Pierwszy to zakup taboru. Potrzebne są cztery szynobusy, warte 36 mln zł. O pieniądze służby marszałka zamierzają ubiegać się w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego.
Drugi etap to modernizacja "Odrzanki", czyli linii kolejowej łączącej trzy miasta oraz budowa łącznicy w Czerwieńsku. Ta część inwestycji ma być sfinansowana z unijnego programu LRPO oraz ze środków PKP PLK. W sumie ma kosztować 35 mln zł. Jednak jeszcze na ostatnim spotkaniu władz Trójmiasta głośno mówiono, że modernizacja fragmentów linii kolejowej to koszt nawet kilkuset milionów złotych.

Do tego dochodzą wydatki, które PKP poniesie w związku z eksploatacją połączeń oraz stworzeniem zaplecza, czyli tzw. bazy utrzymaniowo-naprawczej. Ich jednak nikt nawet nie liczy. Dyrektor lubuskiego zakładu PR PKP Grzegorz Dwojak przyznaje, że na tym etapie oszacowanie tych kosztów jest niemożliwe.

Zdaniem Bartosza Fitycha, dyrektora Lubuskiego Trójmiasta, na szybkim połączeniu skorzystają studenci i pracownicy fabryk w Nowej Soli. - Władze tego miasta chcą zbudować dworzec kolejowy przy strefie gospodarczej. Drugi dworzec mógłby powstać przy planowanym w Starym Kisielinie Lubuskim Parku Przemysłowym - wyjaśnia Fitych.

Nie wiadomo, kiedy projekt udałoby się zrealizować. Wczoraj PKP mówiło o 2011 r. Wcześniej Fitych przyznawał, że prace mogą potrwać nawet do 2020 r.

Jeśli koncepcję uda się zrealizować, podróż pociągiem z Nowej Soli do Sulechowa, która dziś trwa 80 min, skróci się do 35 min. Przykładowo droga z Sulechowa do Zielonej Góry przy najkorzystniejszej dla kolei prędkości miałaby trwać od dwóch do ośmiu minut krócej niż autobusem. Zdaniem PKP pociągi jeździłyby co godzinę od godz. 5 do 17. Potem byłyby jeszcze dwa kursy o godz. 19 i 21. Na tym koniec.

Tymczasem już w tej chwili w relacji Zielona Góra-Nowa Sól PKS oferuje 144 połączeń. Dodatkowo kursuje 52 busów. PKP oferuje jedynie 16 połączeń. Z kolei na trasie Zielona Góra-Sulechów jeździ 88 busów. PKS zapewnia 76 kursów, a samo PKP jedynie 8. PKP jest przekonane, że jego wizja jest konkurencyjna. Chce zapewnić wygodne pociągi i szybkie połączenia. Mówi także o bezpieczeństwie, jak podkreśla, rzeczy najważniejszej, czyli ekologii. - Pasażerów będzie mnóstwo. Trzeba im tylko zapewnić odpowiednie warunki podróży - mówi Grzegorz Dwojak, dyrektor kolei.

Przewoźnicy nie obawiają się konkurencji. - Nie sądzę, aby kolej mi zagroziła - mówi Władysław Dąbski, właściciel firmy Da-Mi.

Zielonogórski PKS wprowadził w ostatnim czasie bilety miesięczne Student-Bus (nie tylko dla studentów), które uprawniają również do przejazdu kursami komunikacji pospiesznej w relacjach Nowa Sól i Sulechów bez dodatkowej opłaty. Ponadto przewoźnik kusi promocjami. - Oczywiście, jest pewien trend, który stawia na komunikację ekologiczną, jaką jest kolej. My jednak również mamy przyjazne środowisku autobusy. Jest pewna grupa, która pojedzie pociągiem, ale nie obawiamy się, że to połączenie odbierze nam pasażerów. My zabieramy klientów po drodze. Nie muszą martwić się, jak dojadą na dworzec. Dzięki temu szybciej docierają do celu. Połączenia są częste i regularne. A studentów zawozimy pod same uczelnie - komentuje Zbigniew Zaborowicz, szef zielonogórskiego PKS-u.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona