Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

region szczeciński artykuł

Kolej nie dba

Maria Kruszyńska, Kurier Szczeciński,

dodane przez hubertdz; zmodyfikowane

Dworzec kolejowy od lat jest fatalną wizytówką Gryfina. O kompleksowy remont dworca wciąż pytają radni i mieszkańcy miasta. I... nic.
Podróżny wysiadający na stacji Gryfino zobaczy upstrzoną bazgrołami elewację dworcowego budynku. Jeśli akurat pada deszcz, to można liczyć się z tym, że coś kapnie na głowę z dziurawego zadaszenia peronu. Aby dostać się do miasta, do budynku dworca, trzeba skorzystać z podziemnego przejścia. To najpopularniejszy ciąg komunikacyjny w mieście, gryfinianie przemieszczają się tędy codziennie ze Starego Miasta na Górny Taras i z powrotem. W tunelu ściany pomazane są graffiti, nieraz roznosi się tam brzydki zapach, poza tym strach tam chodzić późnym wieczorem.

Gryfiński dworzec ma trzy perony. Pociągi najczęściej odjeżdżają z drugiego i trzeciego, które wyglądają dość znośnie, ponieważ tu przeprowadzane są doraźne remonty. Peron pierwszy znajdujący się tuż przy parku miejskim jest najbardziej zaniedbany i zdewastowany. Pordzewiała konstrukcja podtrzymuje resztki zadaszenia, brak jest części ogrodzenia oddzielającej peron od parku i wszędzie walają się śmieci.

Władze miasta w sprawie estetyki dworca zrobić wiele nie mogą, ponieważ właścicielem i nadzorcą obiektu jest jedna ze spółek Polskich Kolei Państwowych.

- Możemy jedynie występować do nadzorców o przeprowadzenie remontów zadaszeń czy budynku - mówi naczelnik Ewa Kubiak z Wydziału Inwestycji gryfińskiego magistratu. - Takich wystąpień do PKP na przestrzeni lat było wiele. Ze strony kolei odpowiedź jest często taka sama: brak środków na większe remonty.

W zeszłym roku przeprowadzono remont w części dworca, gdzie znajdują się kasy. Wyremontowano schody, odmalowano poczekalnię, wymieniono drzwi. Poprawiono też wiaty na peronach, nawet wyszorowano ściany tunelu. Takie doraźne prace jednak niewiele dają, wiaty przeciekają nadal, graffiti powróciło. Elewacja budynku dworca straszy od lat.

Być może dworzec wyglądałby inaczej, gdyby powiodły się rozmowy w sprawie przejęcia bądź zakupu kompleksu dworcowego przez gminę. Jak nam wyjaśniono w magistracie, rozmowy takie już były, ale na razie nic z nich nie wynikło.

Obskurne dworce to nie tylko problem Gryfina. Wiele stacji w tym powiecie znajduje się w dużo gorszym stanie.

- W gminach sąsiednich sytuacja dworców jest podobna. PKP stawia raczej na poprawę taboru, bezpieczeństwo. Natomiast wygląd dworców to dla kolei sprawa drugorzędna - mówi E. Kubiak.

źródło: Kurier Szczeciński

brak komentarzy