Informacje

Nadzieja na szybkie kolejowe połączenia pojawiła się, gdy na listę Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko został wpisany projekt PKP Przewozy Regionalne.

Zakłada on zakup, najpóźniej do 2014 roku, 70 elektrycznych składów, które będą mogły zabierać do 200 pasażerów i poruszać się z prędkością 160 kilometrów na godzinę. Część z nich ma zasilić tabor lubelskiego zakładu.

- Nasz program został oceniony jako strategiczny dla rozwoju krajowego transportu, dlatego nie musimy rywalizować z innymi o pieniądze - mówi Michał Lipiński z biura prasowego PKP PR. Jeżeli zostanie zaakceptowany, to nowy tabor będzie rozdzielany między poszczególne województwa, w tym lubelskie.

Warunkiem otrzymania pieniędzy jest skompletowanie przez PKP PR dokumentacji oraz zgoda Komisji Europejskiej. Całość programu jest warta 1,3 mld złotych, z czego dofinansowanie z UE szacuje się na ponad 660 mln zł.

Aby szybkie pociągi mogły jeździć na trasie do Warszawy konieczny jest jednak remont torów, bo w obecnym stanie żaden skład nie rozwinie na trasie do stolicy tak dużych prędkości. - Oczywiście wiele zależy od torów - potwierdza Michał Lipiński.

Jednak i tutaj się pojawia iskierka nadziei. 29 stycznia Polskie Linie Kolejowe, które odpowiadają za stan torów, podpisały już wstępną umowę z wykonawcami dokumentacji na remont odcinka linii kolejowej nr 7 na trasie Warszawa Wschodnia - Lublin - Dorohusk.

Prace, na które podpisano umowę, przewidują opracowanie dokumentacji przedprojektowej. Wykonawca ma na to ponad rok, a dokładnie 480 dni. Dalsze działania, czyli projekt, i wreszcie rozpoczęcie robót to kwestia kilku następnych lat.

Natomiast jeszcze w tym roku PKP PR uruchomią połączenia do stolicy, a następnie do Bydgoszczy i Torunia. Chcą w ten sposób rywalizować z PKP Intercity, które przejęły po reformie kolei połączenia międzywojewódzkie. - Będą one miały charakter próbny i obowiązywały w weekendy - informuje Justyna Mądry, dyrektorka Lubelskiego Zakładu PKP PR.

źródło: Kurier Lubelski