Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Warszawa: Komu powierzyć budowę drugiej linii metra

Krzysztof Śmietana, Gazeta Wyborcza,

dodane przez stoch

Czy włosko-turecko-polskie konsorcjum, które zaproponowało najniższą cenę za drugą linię metra, byłoby wiarygodnym partnerem dla miasta? I czy nie jest to cena zaniżona, żeby wygrać przetarg, a potem podpisywać aneksy do umowy?
Jak pisaliśmy, zgłoszone w poniedziałek oferty na budowę centralnego odcinka od ronda Daszyńskiego do Dworca Wileńskiego są nawet o jedną trzecią tańsze od tych, które zaproponowano w pierwszym przetargu ponad pół roku temu. Najmniej - 4,1 mld zł, chce konsorcjum, którego liderem jest włoska firma Astaldi. Tunele metra chce drążyć wspólnie z turecką Gulermak i Przedsiębiorstwem Budowy Dróg i Mostów z Mińska Mazowieckiego. Ich oferta jest atrakcyjniejsza nawet od propozycji Chińczyków, którzy chcą prawie 400 mln zł więcej.

Pytania o Włochów

Komisja przetargowa zaczęła już sprawdzać oferty. Niewykluczone, że cena podana przez Astaldi byłaby do przyjęcia przez ratusz. Wielu warszawiaków zadaje sobie jednak pytanie, czy to włosko-turecko-polskie konsorcjum jest wiarygodne.

"Gazeta" sprawdziła, że Astaldi to druga co do wielkości grupa budowlana we Włoszech. Buduje m.in. drogi, linie kolejowe i metro. Drążyła kolej podziemną w Mediolanie, Neapolu i w Rzymie. Buduje też w innych krajach Francji, w Rumunii, Turcji czy Wenezueli. Próbuje wejść na polski rynek. W zeszłym tygodniu złożyła ofertę na most Północny. Wtedy była ona jednak najdroższa.

Doświadczenia z Turkami

Wielu osobom źle kojarzą się zaś tureckie inwestycje w Polsce. Z niektórymi rzeczywiście było sporo kłopotów. Biznesmen Vahap Toy przez wiele lat nie mógł ukończyć centrum handlowego w Al. Jerozolimskich, które dziś nosi nazwę Blue City. Potem zasłynął pomysłem budowy ogromnego lotniska pod Białą Podlaską i toru Formuły 1. To wszystko zostało na papierze, a biznesmen w niesławie uciekł z Polski.

Nie udała się też turecko-polska współpraca przy budowie ratusza w Wilanowie, którego niedokończone mury straszą do dziś. Półtora roku temu Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji wyeliminowało z przetargu na rozbudowę oczyszczalni ścieków Czajka turecką firmę Sistem Yapi. Jej ofercie zarzuciło braki i wybrało droższe o 260 mln euro europejskie konsorcjum z Warbudem na czele. Z kolei w Krakowie firma Gueris z Turcji wycofała się z budowy szybkiego tramwaju.

Przyjrzeliśmy się firmie Gulermak. Ma na koncie budowy wielkich fabryk w Turcji. Spośród zrealizowanych projektów komunikacyjnych chwali się m.in. linią kolejki na lotnisko w Stambule.

- Nie można generalizować. Nie słyszałem, żeby Gulermak poniósł klęskę. M.in. buduje metro w Stambule, i to właśnie z firmą Astaldi. Ten włoski gigant bardzo często współpracuje z firmami tureckimi. Ich ofertę oczywiście trzeba będzie dokładnie sprawdzić. Jeśli będzie poprawna, to miasto powinno znaleźć brakujące 450 mln zł i podpisać z nimi umowę - uważa Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

A jak skomentuje to, że różnica między najtańszą a najdroższą ofertą w przetargu sięga aż 2 mld zł? Czy włosko-turecko-polskie konsorcjum nie stosuje dumpingu? Tak było w przypadku przetargu na rozbudowę lotniska na Okęciu. Z niską ceną wygrało konsorcjum Budimex-Ferrovial-Lamela. Potem podwyższano wartość kontraktu, aż w końcu go rozwiązano. W przypadku metra według Furgalskiego najniższa cena jest jednak realna.

Przejścia z Polakami

Trzeci uczestnik najtańszego konsorcjum to Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów z Mińska Maz. Firma remontuje i buduje drogi głównie w centralnej i wschodniej Polsce. Ostatnio z półrocznym poślizgiem zakończyła poszerzanie ul. Poleczki, która łączy Ursynów z lotniskiem na Okęciu. Wykonawca bronił się, że do opóźnienia doszło z winy ratusza, który miał przygotować wadliwy projekt. Miejscy drogowcy narzekali jednak, że firma późno weszła na plac budowy.

Pierwsze wyniki pracy komisji przetargowej w Metrze Warszawskim mają być znane w ciągu dwóch, trzech tygodni. Wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz zapowiada, że przed decyzją o budowie centralnego odcinka metra sprawą będzie musiała się zająć Rada Warszawy.

źródło: Gazeta Wyborcza

brak komentarzy