Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Kielce: Szybkim pociągiem do pracy i po zakupy?

Joanna Gergont, Gazeta Wyborcza,

dodane przez kasiek007

Szynobusy to przyszłość. Tak uznali urzędnicy ratusza i analizują, jak sprawić, by kielczanie szybkim pociągiem jeździli na zakupy, do pracy, z osiedla Świętokrzyskiego na Ślichowice, a z Białogonu do centrum? I wcale nie jest to wykluczone.
Do szukania takich rozwiązań zainspirował Port Lotniczy Kielce w Obicach. Miasto chce go wybudować, ale lotnisko to nie tylko pas startowy. Pasażerom trzeba zapewnić obsługę komunikacyjną, a ponieważ biegnie tamtędy linia kolejowa, mógłby to być najszybszy i najwygodniejszy środek lokomocji.

- Druga rzecz to rozwój gospodarczy miasta. Samochodów nam przybywa i przybywać będzie. A nie da się w nieskończoność rozbudowywać dróg. Dlatego musimy myśleć o innych formach transportu zbiorowego - mówi Artur Hajdorowicz, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego.
- Europa w początku lat 90. odkryła, że warto wykorzystać transport szynowy do rozwiązania problemów komunikacyjnych, w jakich znalazły się wielkie miasta i aglomeracje. W Polsce do takich wniosków doszło Trójmiasto, gdzie modernizuje się SKM łączącą Gdańsk, Sopot i Gdynię. Rozwija się sieć kolei miejskiej w Warszawie. No i Kraków, gdzie działa szynobus dowożący pasażerów do lotniska w Balicach - dodaje Adam Młodawski, dyrektor Polskich Linii Kolejowych SA, oddziału w Kielcach.

Na zlecenie urzędu przygotował on analizę, czy możliwe byłoby wykorzystanie istniejących torów kolejowych do zorganizowania transportu miejskiego. Dokument jest już gotowy, ale urbaniści mieli jeszcze sporo pytań. - Wiemy już, że możliwe byłoby stworzenie takiej sieci połączeń kolejowych, ale chcemy poznać więcej szczegółów. Jak duże odcinki trzeba byłoby przebudować, gdzie mogłyby powstać kolejne tory i ile, oczywiście jeszcze bardzo ogólnie, mogłoby to kosztować. Rozważamy też, kto i jak miałby się tym zajmować. Kim miałby być operator zlecający usługi przewozowe - tłumaczy Hajdorowicz.

Już teraz taki szynobus mógłby kursować na Ślichowice, gdzie jest przystanek kolejowy Czarnów, na Białogon, gdzie jest stacja Biesak, na Piaski. - Byłoby możliwe połączenie siecią także dzielnic północnych przez rozbudowę torów kolejowych od ulicy Witosa w górę, no i Niewachlowa ostatecznie, bo tam też biegną tory kolejowe, chociaż od lat nie są używane i pewnie trzeba by robić nowe torowisko - mówi dyrektor Hajdorowicz. Niestety, nie wszystkie dzielnice mogłyby znaleźć się w takiej sieci. Okolice Wietrzni, Telegrafu, Bukówki nie dają możliwości budowy tam linii.

Ale żeby taki transport się przyjął wśród mieszkańców, nie wystarczą tory. - Musi być przyjazny dla pasażera. To nie mogą być tylko tory i peron w kształcie i miejscu w jakim mamy obecnie. Stacja Czarnów, Herby, Piaski powstawały w latach 50., a czasy i standardy zupełnie się zmieniły. Musiałyby powstać perony z wygodnymi miejscami oczekiwania, gdzie są tablice informacyjne, okienka czy automaty gdzie można kupić bilet, z wygodnym dojściem do pobliskich osiedli, podjazdem dla niepełnosprawnych. Poza tym to musi być przemyślany system, łączący całe miasto, a nie dający tylko możliwość przejechania na przykład z osiedla Ślichowice do dworca PKP w centrum - podkreśla dyrektor Młodawski.

Jego zdaniem organizacyjnie udałoby się pogodzić funkcjonowanie miejskich szynobusów z pociągami kursującymi na relacjach pozamiejskich. - Zrobiłem minibadania przepustowości szlaków i nie byłoby z tym większego problemu. W Kielcach te szynobusy nie musiałyby kursować co pięć minut, wystarczy, że będą jeździły z częstotliwością co pół godziny - tłumaczy.

Kiedy w Kielcach pojawi się szynobus? - Jesteśmy na etapie opracowywania studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Kielc. Musimy wyzwolić się od widzenia Kielc w oparciu na planach rozwoju miasta z lat siedemdziesiątych. Musimy spojrzeć świeżo, na kilkadziesiąt lat do przodu. Analiza, nawet jeśli do realizacji takiego przedsięwzięcia droga daleka, pozwoli nam w studium już rezerwować pewne tereny do takich celów - podkreśla dyrektor Hajdorowicz.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona