Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Gliwice: Gliwice nie chcą tramwajów. Wolą szynobusy

Jacek Madeja, Gazeta Wyborcza,

dodane przez kasiek007

Zamiast budować nową linię tramwajową, miasto chce wykorzystać istniejące już tory kolejowe. Mógłby po nich jeździć szynobus łączący Łabędy z Sośnicą.
Połączenie północno-zachodnich dzielnic z centrum miasta, a dalej z Trynkiem bądź Sośnicą to pomysł nienowy. Do tej pory miasto zastanawiało się nad tramwajem. W planach miało poprowadzenie nowej linii łączącej os. Kopernika z Trynkiem, gdzie ma powstać hala widowiskowo-sportowa Podium.

Nawet w czasach prosperity projekt budził niemałe emocje, głównie za sprawą ceny. Koszt położenia 14,5 km torów oszacowano aż na 118 mln zł! - Nie ma się co czarować. Takich pieniędzy nikt dzisiaj nie wyłoży - mówi Marek Jarzębowski, rzecznik gliwickiego magistratu.
Dlatego miasto wybrało o wiele tańsze rozwiązanie. Do połączenia peryferyjnych dzielnic chce wykorzystać istniejące już i częściowo nieużywane tory kolejowe. Mógłby po nich kursować miejski szynobus. Trasę zaczynałby w Łabędach i przez os. Kopernika dojeżdżałby do dworca kolejowego, a stamtąd do Sośnicy. - W ten sposób połączylibyśmy ogromne osiedla, które są sporymi generatorami ruchu. Na każdym z nich mieszka od 15 do 20 tys. ludzi, którzy teraz są skazani na autobusy - wyjaśnia Jarzębowski. - Zleciliśmy przygotowanie wstępnego studium takiego rozwiązania i wyniki są bardziej niż obiecujące - dodaje.

Szynobus miałby się zatrzymywać na pięciu-sześciu kluczowych przystankach, z których dwa już istnieją - w Łabędach i na dworcu głównym. - Resztę będziemy musieli zbudować, ale nie są to ogromne koszty. Teraz projekt trzeba przedyskutować z radnymi i mieszkańcami i jeśli zostanie zaakceptowany, możemy rozpocząć rozmowy z koleją - mówi Jarzębowski.

Prof. Kazimierz Kłosek, kierownik Zakładu Dróg i Kolei Politechniki Śląskiej w Gliwicach, przypomina, że stworzenie szybkiej miejskiej kolei kursującej po torach kolejowych to pomysł, który pojawił się kilkanaście lat temu. W planach było połączenie w ten sposób całej aglomeracji. - Bardzo dobrze, że Gliwice do tego wróciły. Tym bardziej że na Górnym Śląsku mamy najgęstszą sieć kolejową w Polsce. Większość torów leży odłogiem i grzechem byłoby tego nie wykorzystać. Takie rozwiązanie sprawdza się w całej Europie - podkreśla prof. Kłosek.

Również ze strony kolei miasto nie powinno napotkać na sprzeciw. - Od 2001 roku Polska przyjęła unijne prawo, które umożliwia korzystanie z torów kolejowych wszystkim podmiotom. Miasto musi najpierw wystąpić o licencję do Urzędu Transportu Kolejowego, a później dogadać się z Polskimi Liniami Kolejowymi w sprawie stawki dostępu - wyjaśnia Michał Wrzosek, rzecznik prasowy PKP, i podaje przykład takiego rozwiązania ze stolicy. Na takich zasadach od 2005 roku kursuje warszawska Szybka Kolej Miejska.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona