Informacje

Porozumienie w tej sprawie podpisały samorządy gmin z rejonu Piaseczna i Konstancina-Jeziorny i władze Mazowsza. Tory, po których jeżdżą węglarki do Siekierek, odgałęziają się od linii radomskiej w Nowej Iwicznej koło Piaseczna. Dalej prowadzą skrajem tego miasta m.in. przez os. Julianów do Konstancina-Jeziorny. Linia, podobnie jak elektrociepłownia, należy do szwedzkiego koncernu Vattenfall. Na zlecenie samorządów ma teraz powstać analiza, która wykaże, czy warto puścić tamtędy pociągi pasażerskie. Według wstępnych planów dojeżdżałyby do Nowej Iwicznej, gdzie pasażerowie przesiadaliby się do pociągów kursujących do centrum Warszawy. Pomysł może nie mieć szans powodzenia, bo proponowany czas przejazdu nie byłby atrakcyjny.

Bardziej realną poprawę dojazdu do Piaseczna zaproponowała Szybka Kolej Miejska. Już w grudniu chciała tam uruchomić regularne kursy wydzierżawionymi pociągami z Otwocka przez Dworzec Śródmieście. Zarządzająca torami spółka PKP Polskie Linie Kolejowe uznała jednak, że w Piasecznie nie da się zawracać. Zawrotka w Piasecznie lub w Zalesiu Górnym powstanie najwcześniej za kilka lat w czasie generalnego remontu torów do Radomia. PKP PLK znacznie szybciej działało jednak w 2006 r., gdy stolica chciała skierować SKM-kę do Pruszkowa. Wtedy bocznicę do zawracania odtworzono w kilka tygodni.

źródło: Gazeta Wyborcza