Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Warszawa: Zabrali pociągi, bo jest remont po remoncie

Krzysztof Śmietana, Gazeta Wyborcza,

dodane przez kasiek007; zmodyfikowane

Wymienione w zeszłym roku za niemal ćwierć miliarda złotych tory na trasie w stronę Piaseczna i Radomia znowu trzeba reperować. Pasażerowie stracili część pociągów w godzinach szczytu.
Podróżni jeżdżący pociągami na trasie z Radomia, Warki i Piaseczna do Warszawy mają spore powody do niezadowolenia. Kiedy kilka dni temu zmieniono rozkład jazdy na tej trasie, okazało się, że wypadła z niego część popularnych połączeń - także w godzinach szczytu. Pasażerowie narzekają, że przerwy między pociągami sięgają teraz nawet półtorej godziny.

- To jest prawdziwa masakra. Zlikwidowano np. pociąg o godz. 8.30, który jechał z Czachówka. Teraz muszę chodzić na ten o godz. 7.48 z Radomia, który jest tak zapchany, że trudno do niego wejść. Następny jest o godz. 9.01, ale dla mnie i zapewne dla wielu innych osób to już za późno - narzeka Marta z Piaseczna.
Po południu też są długie przerwy w kursowaniu. Z Piaseczna pociąg odjeżdża do Warszawy o godz. 16.10, a potem dopiero o godz. 17.39. - Polityka kolei skutecznie zniechęca do korzystania z jej usług - krytykuje nasz czytelnik Przemek Pawlak.

Tymczasem na linii z Warki i Piaseczna coraz więcej osób przesiada się do pociągów, którymi można się dostać do Warszawy znacznie szybciej niż samochodem przez zakorkowaną Puławską. Od kilku miesięcy dodatkową zachętą jest wspólny bilet, który obowiązuje od Zalesia Górnego. Do kolei przekonują się nawet białe kołnierzyki, które dojeżdżają do biurowców w rejonie Służewca.

Skąd więc cięcia w rozkładzie jazdy? Kolejarze twierdzą, że trzeba było zawiesić kursowanie niektórych pociągów, bo trwa naprawa torów na odcinku od Warszawy Zachodniej do Służewca. Jest to o tyle zagadkowe, że generalny remont przeprowadzono tam w zeszłym roku. Prace kosztowały aż 226 mln zł. - Teraz mamy roboty gwarancyjne, które polegają m.in. na spawaniu szyn i uzupełnianiu tłucznia - mówi Marta Szklarek, rzeczniczka regionalnego oddziału spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. Twierdzi, że nie dało się ich prowadzić poza szczytem, np. w nocy, bo jeden z torów między Zachodnią i Okęciem trzeba było zamknąć na dłuższy czas. Co ciekawe, oba tory mają być przejezdne już dziś, ale stary rozkład będzie przywrócony dopiero 11 czerwca, bo tak zostało to wcześniej ogłoszone. Według rzeczniczki PKP PLK firma Trakcja Polska nie zrobi w tym czasie innych zaplanowanych robót, m.in. czyszczenia tłucznia, bo zaskoczył ją deszcz. Najprawdopodobniej w lipcu trzeba będzie znowu zamykać jeden z torów i wycofywać pociągi.

Remont torów między Dworcem Zachodnim a Służewcem był elementem budowy połączenia kolejowego na lotnisko Okęcie. Już kilka lat opóźnienia ma jednak realizacja kluczowego odcinka, czyli 1200-metrowego tunelu pod terminal. Na razie nawet nie udało się wybrać jego wykonawcy. Jeśli będą kolejne poślizgi, tunelu nie będzie nawet na Euro 2012.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona