Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Kraj: PKP: do stolicy tak szybko jak się da

Michał Tusk, Gazeta wyborcza,

dodane przez kasiek007

Co zrobić, by po modernizacji trasy z Trójmiasta do Warszawy pociągi pokonywały ją w czasie niewiele ponad 2 godz.? Na najszybsze składy - z tzw. wychylnym pudłem - kolei nie stać. Kolejarze zapowiadają więc... zmianę przepisów, która umożliwi szybszą jazdę "zwykłym" pociągom.
O tym, że kosztująca 3 mld zł i mająca się zakończyć w 2013 r. modernizacja linii z Trójmiasta do Warszawy może nie przynieść oczekiwanych efektów pisaliśmy w październiku ub. roku. Powód? PKP Intercity w przetargu na zakup nowych pociągów nie uwzględniła wymogu tzw. wychylnego pudła (podrożyłoby to inwestycję o ok. 20 proc.), czyli mechanizmu umożliwiającego wagonom przechylanie się na łukach. Taki mechanizm pozwala na jazdę z większa prędkością niż w przypadku składów tradycyjnych. A ponieważ linia z Gdańska do Warszawy jest miejscami bardzo kręta, nawet po jej modernizacji klasyczne pociągi nie będą mogły się wszędzie rozpędzić do 200 km/h. Pomiędzy Iławą a Działdowem z powodu ostrych luków prędkość w wielu miejscach nie przekroczy nawet 120 km/h. Rozwiązaniem miało być właśnie wychylne pudło - wg wyliczeń ze Studium Wykonalności modernizacji magistrali, taki pociąg z Gdańska do Warszawy Wschodniej jechałby szybciej od "zwykłego" o 20 minut (czyli 2 godz. 13 min.).
Po naszych zeszłorocznych tekstach przewoźnik podważał te wyliczenia, jednocześnie argumentując, że decyzja w sprawie wychylnego pudła ma być podjęta wiosną. Decyzji póki co wciąż nie ma, w ubiegłym tygodniu doszło za to do spotkania prezesów wszystkich kolejowych spółek związanych z modernizacją linii Trójmiasto-Warszawa i wiceministra infrastruktury Juliusza Engelhardta, na które zaproszono "Gazetę". Nie padła konkretna decyzja dotycząca tematu wychylnego pudła, ale jest już praktycznie pewne, że takich pociągów PKP Intercity nie kupi. Uzyskaliśmy za to deklarację, że zmienią się przepisy, które regulują dopuszczalne prędkości pociągów podczas pokonywania zakrętów. - Obecnie obowiązujące w Polsce normy dotyczące tzw. przyspieszenia bocznego, czyli prościej mówiąc przeciążeń na łukach, są jednymi z najsurowszych w Europie - przyznał prezes PKP S.A. Andrzej Wach.

Jeśli zmiany przepisów dojdą do skutku, pociągi klasyczne nie będą musiały hamować na łukach tak często jak dziś, podróż będzie więc trwała krócej. Na ubiegłotygodniowym spotkaniu przedstawiono najnowsze wyliczenia dotyczące prognozowanego czasu przejazdu pociągów bez wychylnego pudła na trasie z Gdańska Głównego do Warszawy Wschodniej - ma on wynosić 2 godz. i 20 minut (dziś - gdy trwa remont trasy z Gdańska do Warszawy jedziemy ok. 5 godz.).

Przepisy zmienią się po wykonaniu odpowiednich badań - zgodnie z deklaracjami kolejarzy, mają one zostać przeprowadzone jeszcze w tym roku.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona