Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

region szczeciński artykuł

Gryfice: muzeum kolejki idzie pod nóż?

Marzena Domaradzka, Kurier Szczeciński,

dodane przez hubertdz; zmodyfikowane

Blisko trzy godziny trwała operacja umieszczenia na platformie ciężarowej parowozu TY 3326, którą do tej pory można było podziwiać w muzeum kolejki wąskotorowej w Gryficach. Placówka jest stałą ekspozycją Muzeum Kolejnictwa w Warszawie. "Tendrzak" - bo tak na niego mówią pracownicy skansenu, pojechał do muzeum w Sochaczewie. Czy nad gryficką ekspozycją zbierają się czarne chmury likwidacji?
Tendrzak jedzie do Sochaczewa

Przeniesienie z torów na platformę ważącego kilka ton parowozu okazało się niełatwą operacją. Istniało ryzyko uszkodzenia maszyny. Rwały się specjalne taśmy, którymi opasano TY 3326. Po kilku próbach udało się posadzić kolosa na ciężarówce, która ruszyła w długą trasę do Sochaczewa. Tam bowiem znajduje się jedna z trzech stałych ekspozycji, będąca w zarządzie Muzeum Kolejnictwa w Warszawie.

- A to trafiła nam się atrakcja - mówił pan Leszek Szczepanik z Kalisza, który przyjechał razem w wnuczkiem zwiedzić ekspozycję. - Odpoczywamy w Kołobrzegu. Zrobiło się deszczowo więc wybraliśmy się do Gryfic. Piękne maszyny, ale podobno mają likwidować tę ekspozycję. Dziś zabierają parowóz - tłumaczył turysta.

Parowe perełki na wąskich torach

Gryfickie muzeum posiada unikatową kolekcję lokomotyw i całego taboru, który jeździł po tzw. gryfickim węźle od 1945 roku. Wśród małych rzędów błyszczących w słońcu maszyn można odnaleźć stare, jeszcze poniemieckie lokomotywy, wśród nich legendarne PX – 48, które do końca lat 70–tych jeździły na wąskich torach. Ekspozycja powstała dzięki pracy i zaangażowaniu wielu osób, które przez lata pracowały na gryfickim węźle. Wczoraj pracownicy nie chcieli komentować całego zdarzenia. Nieoficjalnie mówi się, że to ostatnie dnia dla Gryfic, które są kulą u nogi dla warszawskiego muzeum.

Nie likwidujemy muzeum!

- Chciałbym zdementować pogłoski na temat likwidacji - mówi Krzysztof Chałubiński, zastępca dyrektora Muzeum Kolejnictwa w Warszawie. - Zabieramy dziś jeden parowóz, który jeździł kiedyś w Piasecznie i nie jest zawiązany z tym regionem. Chcemy do końca roku zabrać jeszcze dwa, które także przez laty pracowały w rejonie piaseczyńskim - dodał dyrektor, przekonując, że na razie turyści, którzy zawitają do Gryfic, będą mogli podziwiać zabytkowy tabor. Potwierdził także, że najchętniej muzeum przekazałby samorządowi wojewódzkiemu ekspozycję. - Czynimy takie starania, podjęliśmy rozmowy z Urzędem Marszałkowskim w Szczecinie.

Co, jeśli pomysł przekazania samorządowi muzeum w Gryficach się nie powiedzie? Ekspozycja najprawdopodobniej zostanie przewieziona do Piaseczna. Tak powiedział w wywiadzie udzielonym w styczniu br. miesięcznikowi Świat Kolei, dyrektor główny Ferdynand Ruszczyc.

źródło: Kurier Szczeciński

5 komentarzy