Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Kraj: Atak zimy. Śnieg zatrzymał pociągi, inne mają duże opóźnienia

jagor, ms, PAP,

dodane przez zack1989

Padający nieprzerwanie od rana śnieg dosłownie paraliżuje kursowanie pociągów, szczególnie na wschodzie kraju i okolicach Warszawy. - Od 6 godzin stoimy w lesie, jest zimno, bo w wagonach nie ma prądu, PKP nam nie pomogło - relacjonuje w TVN 24 załamana pasażerka pociągu Radom-Warszawa.
Pociąg relacji Radom-Warszawa Wschodnia utknął 300 metrów za stacją Zalesie Górne. Ludzie marzną, bo w wagonach nie prądu.

W 12 godzin z Radomia do Warszawy? Możliwe

- Część pasażerów zdecydowała się wyjść, brnęli zaśnieżonymi torami do najbliższej drogi - mówi w rozmowie z TVN24 pasażerka feralnego pociągu, w którym na pomoc czeka ponad 200 osób. Skład stanął, bo wcześniej pod naporem mokrego śniegu na trakcję spadło drzewo.

- Nikt nie udzielił nam żadnych informacji. PKP nas zbyło. Z własnych telefonów komórkowych dzwoniliśmy po pomoc. Powiedziano nam, że służby pracują do godziny 15, a my z Radomia wyjechaliśmy po 9, to już ponad sześć godzin temu - mówi wzburzona pasażerka. Z ostatnich informacji wynika, że pasażerowie będą musieli uzbroić się w cierpliwość, choć taka uwaga wydaje się w tym momencie nie na miejscu. PKP poinformowało, że awaria potrwa jeszcze co najmniej trzy godziny.

Lubelskie: stało sześć pociągów

Awarie prądu całkowicie zatrzymały część składów właśnie na Mazowszu, w Wielkopolsce i woj. zachodniopomorskim. W Lubelskiem jeszcze przed godz. 15 w szczerym polu stało co najmniej sześć pociągów, bo przez ponad trzy godziny nie było prądu na odcinku trakcji kolejowej Lublin-Warszawa.

Pociągi nie kursowały w obie strony. Przyczyna awarii ta sam co i w innych przypadkach: uszkodzenie sieci trakcyjnej przez drzewo, które złamało się pod ciężarem śniegu.

O sprawie "Gazeta Wyborcza" z Lublin dowiedziała się od czytelnika, pasażera jednego z unieruchomionych pociągów. Razem z ponad tysiącem innych ludźmi utknął w pociągu pośpiesznym "Portowiec", który jechał z Lublina do Szczecina.

A najwięcej opóźnień w kursowaniu pociągów dalekobieżnych powodują spadające na tory gałęzie i drzewa. Większość składów przyjeżdża na stacje z półgodzinnym opóźnieniem w stosunku do rozkładów.

Mazowsze: początek zimy i awaria elektrowni

Rzecznik Kolei Mazowieckich Iwona Musiał powiedziała, że środowe problemy z kursowaniem pociągów tego przewoźnika wynikają nie tylko z warunków atmosferycznych. - Była wielka awaria elektrowni w Kozienicach, więc zabrakło prądu i większość naszych pociągów stanęła w miejscu - dodała.

Poinformowała, że na razie pociągi Kolei Mazowieckich kursują ze stolicy do Grodziska, Skierniewic, Sochaczewa i Siedlec. Na liniach Warszawa-Radom, Celestynów-Otwock i Tłuszcz-Wołomin jeżdżą zastępcze autobusy.

Trudna sytuacja w całej Polsce

Opóźnienia mają też pociągi spółki PKP Przewozy Regionalne. Najtrudniejsza sytuacja jest w woj. warmińsko-mazurskim, gdzie powalone na tory albo trakcje drzewa opóźniły najwięcej pociągów. - Jeżeli na drodze leży gałąź, którą może przesunąć maszynista i kierownik pociągu, to ją przesuwają i opóźnienia nie ma albo jest minimalne. Gorzej, jeżeli leży wielkie drzewo, którego nie są w stanie ruszyć. Wtedy trzeba wezwać służbę drogowo-torową z PKP Polskie Linie Kolejowe i czekać, aż usuną przeszkodę. To może potrwać ponad godzinę - powiedział Michał Lipiński z zespołu prasowego PKP Przewozy Regionalne.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona