Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Kraj: Pospieszny odjeżdża

Krzysztof Aładowicz, Gazeta Wyborcza,

dodane przez gienix

Rewolucja na kolei. Pasażer będzie miał do wyboru: luksusowe Intercity albo Tanie Linie Kolejowe. PKP Intercity likwiduje pociągi ekspresowe i pospieszne.
Dziś trudno połapać się w ofercie PKP Intercity. Pasażer może wybierać pomiędzy pociągami pospiesznymi (które są dotowane z budżetu państwa), Tanimi Liniami Kolejowymi (to też pospieszne, ale z miejscówkami), ekspresami, InterCity i EuroCity.

Teraz koleje chcą zlikwidować pospieszne i ekspresy. Pierwsze zastąpić pociągami TLK, drugie podzielić na TLK i InterCity. Tylko zagraniczne połączenia EuroCity zostaną bez zmian.

PKP Intercity będzie wprowadzała nowości stopniowo. Wiadomo już, że pierwsza część reformy wchodzi w życie już 2 listopada, a druga - wraz z nowym rozkładem jazdy - 13 grudnia. Na początek zmiany dotyczyć będą tylko połączeń z Warszawy do Krakowa, potem obejmą cały kraj.

Co oznaczają dla pasażerów? Przedstawiciele spółki nie chcą rozmawiać o szczegółach. Nieoficjalnie mówili więcej w ub. tygodniu podczas Targów Kolejowych Trako w Gdańsku. - Chodzi o to, żeby pasażer, który wsiada do pociągu InterCity, miał pewność, że usiądzie w klimatyzowanym, czystym wagonie, a cena biletu będzie adekwatna do jakości obsługi - tłumaczyli. - Obecnie w pociągach jest duży bałagan. Nierzadko zdarzało się, że pasażer wydawał duże pieniądze za bilet na ekspres, a podróżował w fatalnych warunkach.

Dodatkowo, żeby przyciągnąć klientów, PKP Intercity zamierza obniżyć cenę miejscówek z 25 do 10-15 zł.

Z kolei dla tych, którym na komforcie nie zależy, będą pociągi Tanich Linii Kolejowych. Tu nie będzie klimatyzacji, w klasie drugiej znikną miejscówki, mogą zdarzyć się ośmioosobowe przedziały. Składy TLK będą też podróżować wolniej niż InterCity.

Pod względem finansowym pasażerowie mogą zyskać. Jeśli dotychczas jeździli ekspresem, który przekształcony zostanie w TLK, zapłacą mniej. Ceny biletów na pociągi TLK i InterCity - jeśli się zmienią - to nieznacznie.

- Zastanawiamy się, co zrobić, żeby na tej zmianie nie stracili studenci - mówił "Gazecie" Krzysztof Celiński, prezes PKP Intercity. - Ustawowo na ekspres przysługiwała im zniżka 37 proc. Teraz niektóre ekspresy przekształcone będą w InterCity, a w tych pociągach już zniżki nie mają.

Oficjalnie rewolucja na kolei to porządkowanie oferty. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że od miesięcy PKP Intercity walczy o klientów ze spółką Przewozy Regionalne i jej pociągami InterRegio. Pasażerowie chętnie się do nich przesiadają, bo choć są gorszej jakości (to głównie stare i wysłużone pociągi elektryczne), są o wiele tańsze od ekspresów. Firma należąca do samorządów wozi już pasażerów w całej Polsce, a od grudnia planuje kolejne trasy m.in. z Warszawy do Katowic.

Czy PKP Intercity po wprowadzeniu zmian uda się odzyskać pasażerów? - Wątpię. Marka Intercity została bardzo rozmyta. Przez lata skutecznie budowano wizerunek ekskluzywnej spółki, klienci stykali się dobrą obsługą. A wraz z przejęciem pociągów pospiesznych na firmę spadło największe dziadostwo z niesprawnymi wagonami, psującymi się lokomotywami. W ostatnich miesiącach PKP Intercity znacznie straciła w odbiorze społecznym - komentuje Adrian Furgalski, dyrektor w Zespole Doradców Gospodarczych TOR.

Jak dodaje, porządkowanie marek w IC może być tylko przykrywką do całkowitej likwidacji połączeń pospiesznych. - Tak się stało w Niemczech, gdzie drogie, szybkie pociągi zastąpiły tańsze międzyregionalne. Ale tam ten proces trwał 10 lat. Oby u nas nie stało się to nagle. Już w tym roku przecież spółka narzekała, że dotacja Ministerstwa Infrastruktury jest zbyt mała, i we wrześniu zlikwidowała część pociągów.

Szczegóły nowej oferty i obowiązującego od połowy grudnia rozkładu jazdy PKP Intercity zamierza przedstawić 20 listopada.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona