Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

region szczeciński artykuł

Zamieszanie wokół ciuchci - bezpieczna czy nie?

M. Ławrynow, Kurier Szczeciński,

dodane przez MQ

Czy kolejka wąskotorowa w Koszalinie, którą jeżdżą m.in. dzieci i młodzież szkolna nie jest bezpieczna? Można tak wnioskować z listu rozesłanego do szkół przez dyrektora wydziału edukacji w koszalińskim ratuszu. Towarzystwo Miłośników Koszalińskiej Wąskotorówki twierdzi, że wszystko jest w porządku.
Kolejka budzi kontrowersje już od jakiegoś czasu. Czarę goryczy przelał list wysłany do placówek oświatowych przez dyr. wydziału edukacji Krzysztofa Stobieckiego. Powołując się w nim na słowa włodarza miasta o zagrożeniu zdrowia i życia dzieci, zwraca on uwagę na niebezpieczeństwa związane z podróżowaniem tą kolejką.

- Nasze przewozy są bezpieczne i zgodne z prawem, co ostatnio potwierdziła kontrola z Urzędu Transportu Kolejowego - twierdzi Piotr Lamkowski, prezes Towarzystwa Miłośników Koszalińskiej Wąskotorówki. - W protokole pokontrolnym stwierdzono między innymi, że nasze dotychczasowe działania zapewniają bezpieczne prowadzenie ruchu kolejowego. To powinno zamknąć dyskusję na ten temat.

Miasto żąda od Towarzystwa certyfikatu bezpieczeństwa. Prezes Lamkowski wyjaśnił, że go dotychczas nie mają, bo urząd, który powinien go wydać cały czas tłumaczy się TMKW "brakiem wykładni do istniejących przepisów". Jednocześnie Lamkowski zapewnia, że bez certyfikatu można prowadzić przewozy. Jak się dowiedział "Kurier" nie odstąpi on od żądania przeprosin i publicznego odwołania przez ratusz słów, że "działalność towarzystwa zagraża zdrowiu i życiu dzieci". Według Lamkowskiego rzutuje to nie tylko na dobre imię TMKW i jego członków, ale także może pozbawić towarzystwo wymiernych zysków. Mimo to prezes chce rozmawiać z miastem.

- Konflikt to zbyt wielkie słowo. Jest jednak problem, o którym powinniśmy porozmawiać, ale nie za pośrednictwem mediów, choć od dwóch tygodni nie mogę doprosić się w ratuszu o spotkanie - twierdzi P. Lamkowski.

- Nie widzę tu konfliktu - mówi "Kurierowi" wiceprezydent Koszalina Andrzej Jakubowski. - W całej tej sprawie chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo mieszkańców, a że od początku roku nie mogliśmy się doprosić certyfikatu bezpieczeństwa od towarzystwa, to - przy ciągle wzrastającej liczbie przewozów wąskotorówką – musieliśmy zareagować.

Prezydent zapewnił, że sprawa przejazdów jest już porządkowana, a rozmowa z kierownictwem TMKW konieczna, ponieważ - jak sam podkreślił - towarzystwo samo nie udźwignie pewnych zadań. Miasto mogłoby pomóc w ich realizacji, bo jest zainteresowane utrzymaniem i rozwijaniem tej atrakcji turystycznej. Według A. Jakubowskiego strony powinny się jak najszybciej spotkać, aby określić harmonogram i formułę współpracy.

źródło: Kurier Szczeciński

brak komentarzy