Informacje

O podróży, która przypominała pobyt w lodówce, opowiedziała nam Monika Grabowska, studentka, jedna z pasażerek składu InterRegio, jadącego w czwartek rano z Warszawy do Szczecina. Pani Monika wsiadła do piętrusa spółki Przewozy Regionalne w Poznaniu.

- Przedsionek zasypany był śniegiem, który sięgał po kostki - opowiada pasażerka. - Ludzie wnosili go na butach w głąb wagonu. W efekcie powstało błoto.

Na stacji w Szczecinie okazało się, że drzwi w wagonie nie da się otworzyć, bo od środka są pokryte lodem i zablokowały się. Szron pokrywał część podłogi, ściany i barierki. Na zdjęciu, które wykonała telefonem komórkowym pani Monika, przedsionek piętrowego wagonu wygląda jak dawno nie rozmrażana lodówka.

Z powodu nieszczelności, przez które do pociągu dostał się śnieg, cierpieli pasażerowie. Mimo że grzejniki były ciepłe, wnętrze piętrusa było wychłodzone.

- Ludzie przez całą drogę siedzieli w kurtkach i szalikach - opowiada pani Monika.

Podobne przygody przeżyli pasażerowie innego składu InterRegio. Śnieg dostał się do wnętrza czwartkowego pociągu Warszawa - Kraków. Zdjęcia opublikował w piątek portal TVN24.pl. W obu przypadkach problem dotyczył tego samego typu piętrowych wagonów, które spółka Przewozy Regionalne wysyła na trasy dalekobieżne pod szyldem InterRegio. W piątek o stan tych wagonów spytaliśmy biuro prasowe spółki, przesyłając zdjęcia zaśnieżonych pojazdów. Nie dostaliśmy odpowiedzi.

Przewozy Regionalne nie pierwszy raz mają kłopot z taborem na długich trasach. W poniedziałek opisaliśmy przypadek debiutanckiego pociągu relacji Warszawa - Szczecin. Do Poznania nie działało ogrzewanie, okna były nieszczelne, a toalety brudne. Rzecznik spółki Piotr Olszewski przyznał później "Gazecie", że skład wyjechał na trasę z niesprawnym ogrzewaniem.

Pretensje pasażerów do stanu wagonów to dla spółki Przewozy Regionalne marketingowy cios. Składy InterRegio mają być bowiem konkurencją dla połączeń dalekobieżnych obsługiwanych przez PKP Intercity.

źródło: Gazeta Wyborcza