Informacje
Łódzkie: Pasażerowie kolei nie wiedzą, jaki kupić bilet
Aneta Grinberg, Dziennik Łódzki,
dodane przez kasiek007
Podróżni PKP są zdezorientowani. Koleje podzielono na różne spółki, które walczą o pasażerów cenami biletów. Bywa, że bilet na szybszy pociąg jest tańszy od biletu na przejazd starym składem osobowym. Teoretycznie podróżnych powinny poinformować o tym sprzedawcy w okienkach. Nie robią tego jednak, bo... kierownicy dworców boją się oskarżenia o faworyzowanie którejś spółki.
Przekonał się o tym Włodzimierz Wilczyński ze Skierniewic. - To jakaś paranoja. Kupiłem bilet na pociąg osobowy, bo jestem emerytem i chciałem, żeby było taniej - mówi Włodzimierz Wilczyński. - Za miesięczny bilet ze Skierniewic do Warszawy zapłaciłem 127 zł. Jak odszedłem od okienka, inny podróżny poinformował mnie, że mogłem kupić bilet za 110 zł na pociąg pospieszny. Ale skąd ja miałem to wiedzieć? Nie rozumiem, dlaczego w kasie mi tego nie zaproponowano - mówi Włodzimierz Wilczyński.Zamęt zaczął się wtedy, gdy pojawiły się różne spółki kolejowe. Wcześniej - kupując bilet miesięczny na pospieszny - można było podróżować pospiesznym i osobowym, niezależnie od godziny. Teraz cena biletu i czas dotarcia do celu podróży zależy od wyboru przewoźnika.
Takich informacji podróżni na dworcu w Skierniewicach nie uzyskują.
Wandę Wódkę, naczelniczkę skierniewickiego dworca, nie dziwią kłopoty emeryta.
- Jak ktoś często podróżuje, to wie, która z ofert przewoźników jest dla niego najkorzystniejsza. Uczulam pracowników, by wyczerpująco udzielali informacji pasażerom - zastrzega Wanda Wódka, ale zaraz zastrzega: - Nie chcemy naciskać na wybór konkretnej oferty, by nie posądzono nas o faworyzowanie danego przewoźnika. Więc jeśli pasażer prosi o bilet na konkretny przejazd, może zdarzyć się, że kasjerka nie powie, że taniej byłoby kupić bilet na inny pociąg, który odjeżdża w tym samym czasie.
Takie tłumaczenie denerwuje pana Włodzimierza. - To absurd. Informacja to nie nagabywanie. Jak mogę o coś zapytać, skoro o tym nie wiem - kwituje pasażer.
Po naszym sygnale w Skierniewicach zapewniono nas, że kasjerki i obsługa informacji będą udzielać bardziej precyzyjnych informacji.
źródło: Dziennik Łódzki
możliwość komentowania została wyłączona