Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

region szczeciński artykuł

Co czeka kolejowego emeryta spalinowego?

Andrzej Kraśnicki jr, Gazeta Wyborcza,

dodane przez zack1989

Wyparł parowozy, dwukrotnie uniknął kasacji, zachwyca miłośników kolei z różnych zakątków Europy. Los półwiecznego wagonu spalinowego znów stanął pod znakiem zapytania.
Wagon motorowy SN61 stoi na co dzień w lokomotywowni Szczecin Port Centralny. Należy obecnie do PKP Cargo. Starsi pasażerowie PKP z pewnością kojarzą jego charakterystyczną, nieco kanciastą sylwetkę. Jeszcze na początku lat 90. woził pasażerów. To nietypowy pojazd - jakby prekursor obecnych szynobusów. Ma własny, spalinowy napęd, dwie kabiny maszynisty, miejsca dla pasażerów. Może pociągnąć trzy wagony. Takie konstrukcje powstawały w latach 60. i 70. XX w. na Węgrzech, w fabryce Mavag-Ganz (stąd jego ksywka: "Ganz"). PKP skierowało je na najważniejsze linie pasażerskie. Pociągi tego typu obsługiwały m.in. połączenie Szczecin-Warszawa. Po nastaniu ery lokomotyw elektrycznych SN61 skierowano na linie regionalne, gdzie dożyły swoich dni. O tym, że warto zachować tak charakterystyczny pojazd na pamiątkę, pomyśleli kolejarze i miłośnicy kolei ze Szczecina. Uratowali przed złomowaniem dwa wagony, z których powstał SN61 o numerze bocznym 183.

Wagon stał się atrakcją kolejarskich świąt, imprez i często wyjeżdżał na trasy z miłośnikami kolei, nie tylko tymi z Polski. Atrakcja stała się jeszcze większa, gdy okazało się, iż szczeciński "Ganz" jest jedynym z dwóch ocalałych sprawnych wagonów SN61 i jedynym z zachowanym oryginalnym wyposażeniem.

W 2000 r. pojazd wymagał poważniejszej naprawy i zawisła nad nim groźba kasacji. Miłośnicy kolei stanęli jednak na głowie. Sprowadzili potrzebne części i "Ganz" ocalał. Ale tylko na parę lat. Na początku tego roku znów zapadła decyzja, że ma iść na złom.

"Gazeta" sprawdziła informacje miłośników kolei i okazało się, że faktycznie PKP Cargo chce się pozbyć "Ganza". Kolej szybko zorientowała się jednak, że to barbarzyński pomysł i wycofała się ze swoich zamiarów. Rzecznik PKP Cargo Piotr Apanowicz tłumaczył, że plany zezłomowania to błąd wynikający z "pewnego zamieszania". Uspokoił jednocześnie, że dla SN61 wszystko skończy się szczęśliwie.

Jak? To się właśnie w najbliższych tygodniach rozstrzygnie. Z propozycją przejęcia wagonu wystąpił do PKP Cargo zachodniopomorski Urząd Marszałkowski. Pismo w tej sprawie do prezesa PKP Cargo Wojciecha Bałczuna wysłał członek zarządu województwa Wojciech Drożdż. Jeżeli udałoby się to sfinalizować, pojazd mógłby stać się czynnym eksponatem muzeum kolejnictwa w Gryficach. Stacjonując w Sekcji Utrzymania Taboru spółki Przewozy Regionalne w Kołobrzegu, mógłby być wykorzystywany podobnie jak dotychczas: do przejazdów promocyjnych i okolicznościowych, w tym do promocji gryfickiego muzeum. Wykorzystaniem "Ganza" zainteresowana jest też gmina Kalisz Pomorski, która widziałaby go na trasie turystycznej do Drawna. Tam podróż starym wagonem po malowniczej trasie miałaby poprzedzać spływ Drawą.

PKP Cargo ma też własną koncepcję. "Ganz" miałby trafić pod skrzydła związanej z ta firmą Fundacji Era Parowozów (utrzymuje m.in. jedyną czynną w Europie parowozownię w Wolsztynie). Fundacja użyczałaby wagon zainteresowanym miłośnikom kolei czy też samorządom. To rozwiązanie oznaczałoby jednak, że szczeciński SN61 mógłby zniknąć z naszego regionu.

Pomysłów na wykorzystanie starych, wciąż sprawnych pociągów jest więcej. Taką koleją mogliby np. podróżować turyści zwiedzający podziemia w Zdrojach, pod Dworcem Głównym, a na koniec - ruiny hitlerowskiej fabryki w Policach.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona