Informacje
Kolej tnie
mił, Kurier Szczeciński,
dodane przez Bodek; zmodyfikowane
Zlikwidowanie informacji na PKP przekracza ludzkie pojęcie. Ludzie tułają się po dworcu i nie mogą o nic się doprosić - alarmuje nasz Czytelnik z powiatu koszalińskiego, który często podróżuje koleją i autobusami. Według niego, kolej takimi posunięciami wyraźnie lekceważy podróżnych, zwłaszcza tych starszych i schorowanych.
- Z chwilą powstania kolei zawsze na większych dworcach czynna była informacja. Obecnie panowie naczelnicy i dyrektorzy postanowili ją zlikwidować, bo im jest niepotrzebna. Oni przeważnie korzystają z limuzyn – uważa Witold Zwierz z Parsowa (gmina Biesiekierz), któremu nie podobają się zmiany, jakie zaszły na dworcu PKP w Koszalinie. - Koszalin to miejsce, gdzie przez cały rok przewija się masa pasażerów i ta informacja jest konieczna.Nasz Czytelnik dodaje, że na jej zlikwidowaniu najbardziej cierpią podróżni w starszym wieku. Tymczasem kolej powinna dbać o wszystkich pasażerów, bo to przecież oni ją tak naprawdę utrzymują.
- Zlikwidowane informacje kolejowe na wielu dworcach zastąpiliśmy zwiększoną liczbą informacji plakatowych i ulotkowych, w których umieściliśmy choćby większą ilość stacji pośrednich - tłumaczy Leszek Hodak, naczelnik Działu Marketingu Przewozów Regionalnych w Szczecinie. - Były też nasze rozkłady jazdy w gazetach, są nadal bardzo precyzyjne w internecie. Aby jeszcze zwiększyć ich dostępność, planujemy wyjść podróżnym naprzeciw i pojawiać się nawet na festynach w najmniejszych miejscowościach z naszymi rozkładami jazdy. Musimy tak robić, bo informacji kolejowych nikt nie chce brać i one raczej nie wrócą.
Naczelnik Hodak twierdzi, że podróżni mogą liczyć na pomoc pań w kasie biletowej.
Czytelnik z Parsowa zwrócił także uwagę na problem bezdomnych na dworcu autobusowym.
- Na dworcu PKS w Koszalinie od dawien dawna "rządzą" alkoholicy i narkomani. Nie daje rady specjalny dozorca, który rozkłada ręce z niemożności. A przecież ten tzw. element to nie podróżni, zamieszkuje dworzec bezprawnie - stwierdza W. Zwierz.
Krzysztof Kolisz, dyrektor ds. przewozów koszalińskiej PKS, uważa, że problem bezdomnych na dworcach nie dotyczy tylko Koszalina.
- Nie mówię tego w formie usprawiedliwienia, a raczej o pewnej bezsilności - wyjaśnia dyrektor K. Kolisz. - Nie ma prawa zabraniającego przebywania bezdomnym na dworcach i dopóki nie zakłócają porządku, nic nie możemy zrobić. Na naszym porządku pilnuje ochroniarz, a jeśli sobie nie może poradzić, to doraźnie wspieramy się policją i strażą miejską.
Dyrektor dodaje, że obecnie ilość interwencji związanych z niestosownym zachowaniem bezdomnych spadła do zera, prawdopodobnie ma to związek z panującą zimą. Jednego dnia idąc do pracy, zauważył nawet jak bezdomni... odśnieżają jezdnię i chodniki przy dworcu. Na żartobliwe pytanie: "Co wam się stało?" dyrektor usłyszał odpowiedź: "Przecież my tutaj mieszkamy".
źródło: Kurier Szczeciński
możliwość komentowania została wyłączona