Informacje

Nasze województwo chce kupić 22 pociągi: z klimatyzacją, elektroniczną informacją dla pasażerów, gniazdkami do laptopów. Tzw. składy zespolone mają pomieścić ok. 450 osób (w tym minimum 200 miejsc siedzących). Pojazdy mają być przystosowane dla niepełnosprawnych. I jeździć nawet 160 km na godzinę.

W poniedziałek ogłoszenie o przetargu ukazało się na stronie internetowej Urzędu Marszałkowskiego. - Wysłaliśmy też ogłoszenie do biuletynu urzędowego Komisji Europejskiej, bo to przetarg międzynarodowy. Tam ukaże się za 3-4 dni - mówi wicemarszałek Wojciech Jankowiak.
Samorząd województwa chce wydać na zakup nowych pociągów blisko pół miliarda złotych. Prawie 143 mln euro daje Unia, kwota ta jest zapisana w Wielkopolskim Regionalnym Programie Operacyjnym.

O tak duże zamówienie będą starać się zapewne wszystkie liczące się na rynku firmy: Pesa, Stadler, Bombardier, Alstom, Siemens, Newag. Termin składania ofert lub wniosków o dopuszczenie w postępowaniu to 8 kwietnia, ale ostateczne rozstrzygnięcie przetargu nastąpi w maju.

Pierwsze nowe pociągi powinny wyjechać na tory w drugiej połowie przyszłego roku, w specyfikacji przetargu określony termin to 18 miesięcy od podpisania umowy; ostatnie - w 2013 r.

Nowe składy będą własnością województwa, a nie Przewozów Regionalnych. Będzie więc z nich korzystać spółka Koleje Wielkopolskie, która ma rozpocząć działalność - według optymistycznych prognoz - już w grudniu tego roku. Na początek na liniach do Wolsztyna i Wągrowca (niezelektryfikowanych), gdzie jeżdżą szynobusy, a potem - wraz z dostawą pociągów elektrycznych, na pozostałych trasach w województwie.

Równolegle z zakupem nowych pociągów województwo będzie modernizować starsze składy. Przeznaczy na to 25 mln zł z tzw. Funduszu Kolejowego. - Odkupujemy od Przewozów Regionalnych używane pociągi i za własne pieniądze je wyremontujemy. Składy będą własnością województwa - mówi Jerzy Kriger, dyrektor departamentu transportu w Urzędzie Marszałkowskim. Pierwsze zmodernizowane pociągi mają wyjechać już w tym roku.

źródło: Gazeta Wyborcza