Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

region szczeciński artykuł

Wielkie kasowanie kas od 1 kwietnia

Jakub Ziębka, Gazeta Wyborcza,

dodane przez Mareczek; zmodyfikowane

Zamiast 17 kas biletowych na Dworcu Głównym w Szczecinie będzie tylko 10. W Stargardzie z trzech okienek zostanie jedno. 1 kwietnia PKP SA zamyka kasy biletowe Przewozów Regionalnych w części dworców w Polsce.
Taka efekt wojny, jaką od kilku tygodni toczą ze sobą PKP SA (zarządca całej sieci kolejowej) i Przewozy Regionalne (jeden z dwóch polskich przewoźników, obok PKP Intercity). Ta pierwsza wynajmuje kasy na dworcach dwóm pozostałym. Problem w tym, że Przewozy Regionalne od roku za korzystanie z tych punktów nie płacą.

- W skali całego kraju dług wynosi już 56 mln zł - mówi rzecznik PKP SA Michał Wrzosek. - Z ostatnim dniem marca postanowiliśmy wypowiedzieć Przewozom Regionalnym umowę dzierżawy. W praktyce oznacza to, że z największych dworców kolejowych w Polsce mogą zniknąć kasy prowadzone przez zadłużoną spółkę.

Chodzi o kilkaset punktów w całej Polsce. Zlikwidowane mają być także kasy na dwóch zachodniopomorskich dworcach: siedem w Szczecinie i dwie w Stargardzie. Wynika z tego, że liczba okienek, gdzie można kupić bilety w tym pierwszym mieście, zmniejszy się z 17 do 10 (nie licząc trzech kas znajdujących się w budynku Przewozów Regionalnych przy ul. Czarnieckiego). Gorzej w Stargardzie: do dyspozycji podróżnych zostanie tylko jedna kasa - zamiast trzech.

Te okienka, które ocaleją, należą do spółki PKP Intercity - ona nie ma żadnych zaległości względem PKP SA. Mimo że w kasach IC można kupić także bilety PR, ta zmiana uderzy w podróżnych.

- Nie wyobrażam sobie, co to będzie - oburza się stargardzianin Arkadiusz Bączek, który często podróżuje do Szczecina pociągiem. - Często zdarza się, że przy obecnej ilości kas tworzą się gigantyczne kolejki. Dochodzi do dantejskich scen: ludzie nie mają szansy zdążyć na pociąg, więc muszą kupować bilety za dodatkową opłatą u konduktora. Co gorsza, spora część okienek jest zamknięta na głucho.

Faktycznie: wczoraj, gdy byliśmy na szczecińskim dworcu około godz. 11.30, otwartych było tylko pięć okienek. Są też dni, kiedy działają dwa lub trzy.

Co z mieszkańcami pozostałych zachodniopomorskich miejscowości? Teoretycznie nie mają się czego obawiać. Ale: - Zgodnie z umową od 1 kwietnia na mniejszych dworcach stawka wynajmu miesięcznego wzrośnie dziesięciokrotnie - mówi Wrzosek. Wynika z tego, że średnia kwota, którą mają płacić Przewozy Regionalne podskoczy z 30 na 300 zł za metr kwadratowy. Czy zadłużona firma jest gotowa na takie wydatki?

- Cały czas toczą się negocjacje - mówi Piotr Olszewski, rzecznik prasowy Przewozów Regionalnych. - Jesteśmy na etapie ustalenia salda naszych wzajemnych zobowiązań. My domagamy się z kolei od PKP SA opłat pobranych w latach 1999-2001 od pasażerów jadących bez biletu w pociągach regionalnych. Chodzi o 35 mln zł. Sprawa jest cały czas otwarta, żadne rozstrzygnięcia nie zapadły.

Olszewski dodaje, że dziwi go postępowanie PKP SA, bo przecież negocjacje nie zostały jeszcze zakończone. - Według umów PKP SA może pobierać dziesięciokrotność dotychczasowej opłaty, ale nie musi - podkreśla Olszewski. - Mamy nadzieję, że pomimo rozbieżności ta sytuacja nie dotknie pasażerów. Jeśli dojdzie do tego, że nie będziemy prowadzić kas na największych dworcach, to pasażerom zostaną jeszcze kasy innych przewoźników, z którymi mamy umowy. Jeśli sprawa będzie dotyczyć mniejszych punktów, gdzie nie ma innych kas niż nasze, to pasażerowie będą mogli kupić bilety na pociąg u konduktora. Nie będzie to wymagało dodatkowych opłat.

Co PKP SA zamierza zrobić z pustymi kasami? Spółka chce się zwrócić do samorządów, które są właścicielem zadłużonej spółki, z propozycją przejęcia tych punktów.

- Póki co, nie dostaliśmy żadnego oficjalnego pisma w tej sprawie, więc nie możemy się na ten temat wypowiadać - mówi Maria Markiewicz z biura prasowego zachodniopomorskiego Urzędu Marszałkowskiego. Dodaje, że w 2010 dotacja samorządu dla Przewozów Regionalnych wynosi prawie 69 mln zł.

Jak skończy się cała sprawa - nie wiadomo. Obie strony deklarują możliwość osiągnięcia porozumienia, ale czasu jest mało. PKP SA wysyła poszczególnym komórkom Przewozów Regionalnych decyzje o wypowiedzeniu umów na prowadzenie kas. Na razie takie pisma otrzymały Gdańsk, Kraków i Gdynia. Jak zapewnia PKP SA, niedługo dostanie je także Szczecin.

źródło: Gazeta Wyborcza

brak komentarzy