Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Mazowsze: Siermiężna linia S-9 do Legionowa ruszyła z pompą

Krzysztof Śmietana, Gazeta Wyborcza,

dodane przez kasiek007

Pasażerowie dostali tulipany i ruszyła miejska kolej do Legionowa. Pociągi mają tylko jeden kasownik. Przy zmianie kierunku jazdy konduktor niesie go do przedziału służbowego na drugim końcu składu.
Choć linia kolejowa S-9 ruszyła z trzymiesięcznym poślizgiem, władze Legionowa postanowiły ją uruchomić z wielką pompą. Na peronie prezydent miasta rozdawał pasażerom tulipany i herbatę. Podniosły nastrój nie przypadł do gustu grupie niezadowolonych mieszkańców pobliskiego Wieliszewa, którzy upominali się o swoje z transparentem - im też obiecywano pociągi S-9, ale nic z tego nie wyszło. W dodatku w godzinach szczytu stracili i tak już nieliczne kursy Kolei Mazowieckich.
Niezbyt zadowoleni byli też pasażerowie niektórych porannych pociągów nowej linii. Pociąg zamiast w 25 minut jechał do Dworca Gdańskiego o kwadrans dłużej. - To ma być szybka kolej? - drwili. Okazało się, że ruch pociągów utrudnił atak zimy. Jan Telecki z Zakładu Linii Kolejowych stwierdził, że rano zamarzły zwrotnice w Legionowie. Takie tłumaczenie może jednak dziwić, bo przecież tory na tym odcinku zostały właśnie wyremontowane. - Ale linię z Warszawy do Legionowa odbierzemy dopiero pod koniec marca. Teraz za wszystkie usterki odpowiada wykonawca prac - mówi Jan Telecki.

Linię S-9 obsługują Koleje Mazowieckie. Żeby nie zabierać swoim pasażerom lepszych składów, na trasę do Legionowa puściły najbardziej wysłużone pociągi sprowadzone z Opola, Białegostoku i Łodzi. Przewoźnik wydzierżawił je od innej samorządowej spółki - Przewozów Regionalnych. Wagony są dość głośne i mają twarde, plastikowe siedzenia.

Choć w pociągu obowiązują tylko bilety Zarządu Transportu Miejskiego wewnątrz całego składu znajduje się na razie tylko jeden żółty kasownik. Wisi z przodu w przedziale służbowym, a przy zmianie kierunku jazdy, konduktor przenosi go na drugi koniec pociągu. Na zewnątrz widać logo ZTM i niewielką tablicę "S-9".

Rozczarowuje też liczba pociągów - jest ich znacznie mniej niż początkowo zakładano. Zamiast 37 kursów w obie strony w rozkładzie znalazły się 22 pociągi dziennie z Warszawy Gdańskiej do Legionowa (niemal połowa składów jedzie dalej do przystanku Legionowo Piaski) i 23 pociągi w drugą stronę - do stolicy. Według Igora Krajnowa, rzecznika ZTM więcej kursów nie da się zmieścić z powodu remontu torów i peronów na Dworcu Gdańskim, a także modernizacji kolejnego odcinka linii do Trój-miasta.

Sytuacja ma się poprawić za kilka miesięcy. Wtedy też będzie można uruchomić pociągi do Wieliszewa. Na razie więc liczba pociągów z Legionowa do Warszawy wzrosła nieznacznie, bo Koleje Mazowieckie zlikwidowały część swoich kursów. Najwięcej zyskali ci, którzy nie mają biletów okresowych i pociągów na trasie Legionowo - Warszawa korzystali okazjonalnie. Zamiast płacić za bilet jednorazowy Kolei Mazowieckich aż 6 zł i 50 gr, mogą pojechać pociągiem S-9 z bilet ZTM za 2 zł i 80 gr.

- Uruchomienie linii S-9 to pierwszy krok w dobrym kierunku. Liczymy, że liczba pociągów szybko wzrośnie, a mieszkańcy będą wracać do kolei, do której PKP przez lata ich zniechęcała - mówił prezydent Legionowa Roman Smogorzewski. Miasto uruchomiło darmową linię dowozową do stacji, którą obsługuje jeden mikrobus. Na przystankach nie ma jednak żadnych rozkładów. Na razie można je znaleźć w internecie, ale według władz Legionowa na ulicach powinny się pojawić w najbliższych dniach.

Roman Smogorzewski twierdzi, że mieszkańcom na razie nie grozi zmniejszanie liczby kursów autobusów czterech linii podmiejskich do Warszawy. - Można by o tym myśleć dopiero wtedy, gdy liczba pasażerów w autobusach znacząco by zmalała - twierdzi.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona