Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Łódź, Warszawa: Pociągi z Warszawy do Łodzi znowu do przeróbki

Krzysztof Śmietana, Gazeta Wyborcza,

dodane przez mxk; zmodyfikowane

Bordowe składy kursujące od trzech lat z Warszawy do Łodzi czeka wkrótce już druga przeróbka. Gdy w kabinach maszynisty zostanie zamontowany dodatkowy fotel i skończy się remont torów, podróż nimi zajmie krócej niż dojazd samochodem do centrum z peryferii stolicy.
Po wielu latach zastoju kolejarze próbują poprawiać standard połączenia między Łodzią i Warszawą. To jedna z najbardziej obciążonych linii w Polsce. W 2008 r. wyremontowano niemal połowę tej trasy z Łodzi do Skierniewic i prędkość na tym odcinku mogła wzrosnąć do 140 km na godz. Wcześniej stan torów był tu tak zły, że pociągi musiały zwalniać nawet do 40-50 km na godz.

Niedługo zacznie się remont odcinka z Warszawy do Skierniewic, aby za dwa lata można było się rozpędzić do 160 km na godz. Wtedy czas przejazdu między Łodzią i stolicą ma się skrócić do 65-70 minut. Do niedawna nie było jednak wiadomo, czy kupione na tę trasę bordowe pociągi bydgoskiej Pesy będą mogły jeździć tak szybko. W Polsce istnieje bowiem przepis, że jeśli skład prowadzi jeden maszynista, to wolno mu się rozpędzić najwyżej do 130 km na godz. W kabinach pociągów Pesy jest tylko jedno siedzenie.

- To anachroniczne przepisy i powinno się je zmienić. Nikt naukowo nie potwierdził, że by jeździć 160 km na godz., powinno być dwóch maszynistów - twierdzi Aleksander Janiszewski, dyrektor PKP na początku lat 90., teraz doradca firmy Torprojekt.

- Nie zgadzam się. Maszynista potrzebuje pomocnika, bo przy takiej prędkości może się zdarzyć, że nie zauważy czerwonego światła na semaforze. Jeden mógłby sam prowadzić skład tylko wtedy, gdybyśmy mieli znacznie nowocześniejszy i bezpieczniejszy sterowania ruchem. Na razie jest zacofany - stwierdza Wiesław Jarosiewicz, prezes Urzędu Transportu Kolejowego.

W tej sytuacji spółka PKP InterCity, do której należą bordowe pociągi, postanowiła ustąpić. Zdecydowała, że zamontuje w kabinach dodatkowe siedzenie. Będzie to więc już druga przeróbka składów w ciągu trzech lat. Poprzednio trzeba było zwiększyć odległość między siedzeniami pasażerów, bo wielu z nich narzekało na ciasnotę.

W jednym z pociągów drugi fotel dla maszynisty na próbę już zainstalowano. Niedawno podczas jazd testowych na linii do Poznania skład rozpędził się do 160 km na godz. Widoczność z drugiego fotela była dobra. Jest szansa, że pociąg zyska niedługo oficjalne dopuszczenie do jazdy z podwyższoną prędkością. - Dodatkowe fotele możemy zainstalować na własny koszt - powiedział nam rzecznik Pesy Michał Żurowski.

Składy najprawdopodobniej będą przerabiane sukcesywnie w najbliższych miesiącach. Wtedy między Łodzią i Skierniewicami będą mogły przyspieszyć do 140 km na godz, a za dwa lata, gdy skończy się remont prostego odcinka ze stolicy do Skierniewic, wreszcie pomkną 160 km na godz. - Gdy zaczniemy już jeździć z Łodzi do stolicy w 65-70 minut, będzie to krócej, niż zajmuje przejazd samochodem z obrzeży Warszawy do centrum - twierdzi Paweł Ney, rzecznik PKP InterCity.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona