Informacje

140 mln euro - tyle może kosztować odtworzenie 40-kilometrowego odcinka torów kolejowych pomiędzy Świnoujściem a miejscowością Ducherow w Niemczech. Dzięki temu Świnoujście uzyskałoby bezpośrednie kolejowe połączenie z Berlinem. Prezydent miasta wielokrotnie omawiał tę sprawę z sąsiadami, m.in. z władzami Meklemburgii-Pomorza Przedniego.

Dziś na pl. Poczdamskim w Berlinie, entuzjaści pomysłu z Uznamskiego Związku Miłośników Kolei organizują akcję promocyjną, mającą zainteresować Niemców tematem.

- Nikomu z branży turystycznej nie trzeba tłumaczyć, jakie korzyści dla miasta przyniosłoby otwarcie na wielomilionową aglomerację berlińską - mówi prezes Świnoujskiej Organizacji Turystycznej Michał Barkas, członek świnoujskiej delegacji. Polacy są umówieni w Berlinie na rozmowę z Moniką Helbig, pełnomocnikiem rządu federalnego ds. europejskich.

Koncepcja nawiązuje do historycznego połączenia Berlina i Świnoujścia. Bezpośrednia linia kolejowa ze stolicy Niemiec do Świnoujścia sprawiła, że przed wojną właśnie to miasto było najchętniej odwiedzanym przez berlińczyków nadmorskim kurortem.

Nie czekając na decyzje sąsiadów, Świnoujście już od kilku lat przygotowuje się do inwestycji. Przygotowywany plan zagospodarowania przestrzennego miasta uwzględnia przebieg nowego torowiska. Pociągi do Berlina nie mogłyby bowiem jeździć po torach dojeżdżającej już do Świnoujścia niemieckiej kolejki UBB (tory nie mają parametrów wymaganych przy połączeniach dalekobieżnych). Nowa trasa kolejowa ma docierać do granicy koło przejścia drogowego Świnoujście - Garz.

źródło: Gazeta Wyborcza