Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Mazowieckie: Skrzydlate przystanki trafią do rejestru zabytków

Tomasz Urzykowski, Gazeta Wyborcza,

dodane przez mxk

Przystanki kolejowe na linii otwockiej trafią do rejestru zabytków - ogłosiła wczoraj wojewódzka konserwator Barbara Jezierska, podczas debaty poświęconej tym obiektom. W zapewnienia przedstawiciela kolei, że charakterystycznym wiatom nic nie grozi, nikt nie uwierzył.
Na debatę w Muzeum Techniki przyszli pasjonaci kolei i miłośnicy zabytków, historycy sztuki i architekci. Wszystkich sprowadził niepokój o przedwojenne przystanki kolejowe na trasie Warszawa-Otwock. "Gazeta" ujawniła niedawno, że grozi im rozbiórka. Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe zamierza je zburzyć, wyprostować tory i dostosować tę linię do pociągów pędzących z prędkością 160 km na godz. Jeśli dopnie swego, pod kilof pójdą zbudowane w końcu lat 30. wyspowe perony z charakterystycznymi skrzydlatymi wiatami. Podobny los czeka też wzorowane na ówczesnych wagonach pawilony kas i poczekalnie z zaokrąglonymi narożnikami. Są uznawane za cenne dzieło architektury modernistycznej i przykład wysokich standardów przedwojennego budownictwa kolejowego. Tymczasem kolejarze chcą je zastąpić wąskimi peronami po zewnętrznej stronie torowiska i blaszanymi budami. Taką "modernizację" przeprowadzili 11 lat temu na trasie Warszawa-Mińsk Mazowiecki.

Historię przystanków "w pigułce" przedstawił wczoraj dr Zbigniew Tucholski, szef Polskiego Towarzystwa Miłośników Kolei Wąskotorowych, pracownik Katedry Transportu Szynowego Politechniki Śląskiej. - Zbudowane podczas elektryfikacji linii wokół Warszawy perony wyspowe mają rewolucyjną na tamte lata konstrukcję z elementów prefabrykowanych. Wsparte na słupach żelbetowe wiaty o konstrukcji łupinowej połączone z budynkiem kasy i poczekalni były czymś nowatorskim. To dorobek polskiej myśli technicznej i architektury modernistycznej lat międzywojennych. Tym cenniejszy, że na terenie warszawskiego węzła kolejowego przedwojennych obiektów zachowało się bardzo mało. Dlatego te przystanki zasługują na ochronę - przekonywał dr Tucholski.

Obecny na sali Jerzy Korzeniowski z PKP PKL, dyrektor projektu modernizacji linii, twierdził, że protesty w obronie przystanków nie są potrzebne, bo kolejarze nie chcą ich burzyć: - Żeby rozebrać przystanek, trzeba mieć na to pozwolenie, a żadna firma kolejowa o to nie występowała. I podejrzewam, że w ciągu kilku lat nie wystąpi. Teraz powstaje dopiero studium wykonalności modernizacji tej trasy. Rzeczywiście, jedna z koncepcji zakładała rozbiórkę starych przystanków, ale po spotkaniu z panią konserwator idziemy w inną stronę. W ciągu miesiąca nasz konsultant przygotuje koncepcję, w której przystanki pozostają, a prędkość pociągów jest ograniczona do 120 km na godz. - zapewniał dyr. Korzeniowski. - Nie wiem, dlaczego ktoś rozpętał burzę. Przecież modernizacja tej trasy to odległa perspektywa.

- Jeśli tak, to dlaczego dwa miesiące temu wpłynął do mnie wniosek o zgodę na rozbiórkę tych przystanków? - pytała wojewódzka konserwator zabytków Barbara Jezierska.

- Od tamtej pory już zmieniliśmy zdanie - próbował się tłumaczyć dyr. Jerzy Korzeniowski.

Znawca zabytków techniki Marek Barszcz przekonywał, że modernizacji linii Warszawa-Otwock jest możliwa bez burzenia przedwojennych peronów i wiat. Jego zdaniem wystarczy złagodzić obecne łuki torów, a dla pociągów pospiesznych zbudować osobne tory. Tak jak to jest na linii do Grodziska Maz. Według dr Tucholskiego takie rozwiązanie przewidywano kiedyś również na linii do Otwocka.

- Dobrze, że ta debata odbywa się teraz, a nie po czasie - mówił Michał Krasucki z Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.

- Pan z kolei zapewnia, że burzyć nie zamierza, a ja mu nie wierzę - oświadczył Jerzy Jasiuk, dyrektor Muzeum Techniki.

Na zakończenie spotkania Barbara Jezierska ogłosiła, że właśnie wszczęła procedurę wpisywania przystanków od Olszynki Grochowskiej do Świdra indywidualnie do rejestru zabytków. Zaś Romuald Solnicki z Anina zaprosił wszystkich na przełożoną z powodu katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem pikietę w obronie skrzydlatych wiat. Odbędzie się ona w najbliższą sobotę o godz. 12 na przystanku Międzylesie.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona