Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Katowice: Bez nocnej komunikacji nie będzie "Mody na Centrum"

Iwona Sobczyk, Gazeta Wyborcza,

dodane przez mxk

- Katowice zasługują na porządny system nocnej komunikacji - mówi Jakub Jackiewicz z Wojewódzkiego Portalu Komunikacyjnego, autor koncepcji zintegrowanej sieci komunikacji nocnej w Katowicach. Jest ona częścią projektu "Moda na Centrum".
Iwona Sobczyk: "Moda na Centrum", akcja Stowarzyszenia "Moje Miasto", nie zaczyna się od hucznej imprezy na katowickim rynku, tylko od przekonywania urzędników do wprowadzenia w Katowicach zintegrowanej sieci komunikacji nocnej łączącej je z miastami GOP-u. Dlaczego?

Jakub Jackiewicz, redaktor naczelny Wojewódzkiego Portalu Komunikacyjnego: Dobra nocna komunikacja to niezbędny element, żeby cała akcja mogła ruszyć. Żeby ludzie mogli uczestniczyć w imprezach w centrum Katowic, muszą przecież mieć jak dojechać i jak wrócić.

We wstępie do opracowanej przez Pana koncepcji wyczytałam, że nocną komunikację w Katowicach obsługuje dziś siedem linii tramwajowych i 13 autobusowych. Zdziwiłam się. Nie sądziłam, że tyle tego jest.

- Tak, w porównaniu z sytuacją sprzed kilku lat albo w zestawieniu z innymi miastami, w Katowicach nie jest tak źle. Jeśli ktoś jest zdeterminowany, to dojedzie w nocy komunikacją miejską do celu. Problemem jest chaos i brak informacji. Niektóre kursy nocne są wpisane w rozkłady linii dziennych. Inne obsługują linie, które jeżdżą tylko nocami. Pasażer sam musi sobie je znaleźć, przeglądając rozkłady.

Poradzić sobie z tym potrafią osoby, które często podróżują w nocy, bo na przykład dojeżdżają do pracy. Większość jednak korzysta z nocnej komunikacji tylko sporadycznie, i oni się w tym gubią. Bo skąd mogą wiedzieć, że na przykład w nocy do akademików w Ligocie jeździ zupełnie inna linia niż za dnia?

Proponuje Pan, żeby wyodrębnić nocną komunikację od dziennej i linie kursujące nocą oznaczyć literą "N" i kolejnym numerem. Dlaczego to takie ważne?

- Wpisanie kursów nocnych w rozkłady dzienne to rozwiązanie rzadko dziś spotykane. Większość dużych miast poza GOP-em już dawno je wyodrębniła. W nocy kierunki przemieszczania się ludzi są nieco inne niż za dnia. Jedzie się szybciej, bo nie ma ruchu. Ponieważ jednak jest mniej linii, to ich trasy muszą być nieco bardziej skomplikowane.

Wyodrębniony system komunikacji nocnej łatwiej jest też sprzedać jako gotowy produkt. U nas się o tym nie myśli i dlatego wiele osób w ogóle nie zdaje sobie sprawy, że mamy jakąkolwiek nocną komunikację!

Jeśli ktoś ma knajpę i sprzedaje w niej jakiś drink, to musi się tym pochwalić. Inaczej nikt tego drinka nie kupi. Jeśli pasażerom zaproponuje się spójny i przejrzysty system komunikacji nocnej, to będą z niego korzystać.

Nocnych linii, które zastąpią te teraz funkcjonujące, ma być 13 - trzy tramwajowe i dziesięć autobusowych. Linii mniej niż dziś, ale kursów więcej.

- Zdecydowaliśmy się zachować linie tramwajowe na trasie w stronę Brynowa (gdzie w ogóle nie ma przystanków autobusowych), do Bytomia i z Zawodzia przez Chorzów Batory do Świętochłowic. W pozostałych kierunkach pojechałyby autobusy. Założenie jest takie, żeby wszystkie jeździły w określonym, łatwym do zapamiętania takcie, 30 minut po każdej godzinie między 23.30 i 4.30, i odjeżdżały z tego samego miejsca, rejonu ul. Mickiewicza, Stawowej i Piotra Skargi. To ścisłe centrum, a miejsca jest tam wystarczająco dużo. Przystanki tramwajowe na rynku są w zasięgu wzroku.

Wszystkie linie spotykałyby się w tym rejonie i przez dziesięć minut stały na przystankach. Po co? Na przykład, żeby chłopak mógł odprowadzić do autobusu swoją dziewczynę i sam wsiąść do innego albo przejść na tramwaj. To rozwiązanie o wiele bezpieczniejsze niż to, które mamy teraz, kiedy nocne autobusy i tramwaje odjeżdżają z różnych przystanków w różnych rejonach miasta.

W weekendy, czyli z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę, linie kursowałyby co godzinę. W ciągu tygodnia można wykonywać te same kursy mniejszym taborem, na przykład minibusami, zrezygnować z części kursów albo niektórych linii. Koncepcja dotyczy Katowic, ale trudno rozpatrywać komunikację tylko w odniesieniu do tego jednego miasta. Zgodnie z zaproponowaną koncepcją linie łączyłyby centrum miasta ze wszystkimi dzielnicami i obsługiwałyby prawie wszystkie połączenia międzymiastowe.

Koncepcja jest kompletna. Są w niej dokładnie rozpisane trasy, mapka [dostępna na naszej stronie internetowej - przyp. red.], rozkłady. Miasto może ją wykorzystać za darmo, jeśli tylko zechce. Urzędnicy już się z nią zapoznali, na razie mówią tylko, że rozważą jej wprowadzenie. Coś z tego będzie?

- Nad szczegółami tej koncepcji można dyskutować. Nikt nie jest nieomylny. Ale ten pomysł ma sens, co pokazuje chociażby przykład innych miast. Możemy się porównywać z Gdynią. Ma porównywalną liczbę mieszkańców i nie jest tak popularnym ośrodkiem jak Kraków. System komunikacji nocnej wprowadzono tam nie bez wątpliwości w latach 90. Z początku do obsługi kursów zakontraktowano autobusy o małej pojemności. Już po kilku tygodniach trzeba było je wymieniać na większe. Teraz w weekendy co godzinę jeżdżą przegubowe.

Katowice też zasługują na porządny system nocnej komunikacji. Tylko dobra oferta sprawia, że popyt wzrasta.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona