Informacje

- Chcemy odnaleźć te osoby i zaprosić na uroczystości 19 sierpnia - mówi Marcin Swaczyna z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego. - W miejscu, gdzie obecnie stoi symboliczny pomnik, umieścimy kamienną płytę z nazwiskami ofiar.

Do tragedii doszło 19 sierpnia 1980 r. o godz. 4.35 między miejscowościami Otłoczyn i Brzoza Toruńska. Towarowy ruszył ze stacji Otłoczyn na niewłaściwy tor w kierunku Torunia. Z naprzeciwka nadjechał osobowy do Łodzi, do którego w Toruniu przepięto część wagonów z Kołobrzegu. Zderzyły się czołowo. Jarosław Reszka w książce "Cześć, giniemy. Największe katastrofy w powojennej Polsce" przytacza fragmenty reportażu Zbigniewa Juchniewicza (tekst miał się ukazać w zbiorze reportaży, ale przeszkodził temu stan wojenny i cenzura). Opisuje, że świadkowie nie mogli doliczyć się wagonów, bo pierwszy "przestał istnieć". Na miejscu zginęło 65 osób. Dwie zmarły w szpitalu. Na liście ofiar są m.in. nazwiska siedmiorga mieszkańców woj. zachodniopomorskiego: Ustronia Morskiego, Szczecinka, Wałcza, Łobza, Czarnowęsów i Karlina (pełna lista ofiar na stronie urzędu: www.kujawsko-pomorskie.pl).

- Po tej tragedii na kolei wprowadzono nowe procedury - mówi Swaczyna. - Wcześniej maszyniści nie mieli radiotelefonów.

Prof. Wojciech Polak, historyk z UMK pisał o tragedii, że w kilka godzin po wypadku na miejsce przyleciała ekipa rządowa z I sekretarzem KC PZPR Edwardem Gierkiem. Podaje, że jedna z hipotez nt. przyczyn zakładała przemęczenie maszynisty - pracował 25 godzin (mógł maks. 12), by mieć nadgodziny. Reszka pisze, że prokuratura uznała winę maszynisty, a wobec jego śmierci umorzyła postępowanie.

Zainteresowani udziałem w uroczystościach mogą kontaktować się z Marcinem Swaczyną (tel. 56 6218 490 lub mail otloczyn2010@kujawsko-pomorskie.pl)

źródło: Gazeta.pl