Informacje
Kraj: Pendolino dla Polski bez wychylnego pudła
jm/mg/łm, Rynek Kolejowy,
dodane przez kasiek007; zmodyfikowane
- Składy zespolone Nowe Pendolino, które chce zamówić w koncernie Alstom spółka PKP Intercity, na pewno nie będą miały wychylnego pudła - poinformowano nas w centrali francuskiego koncernu.
- Za wcześnie jeszcze, żeby powiedzieć, że na pewno wyprodukujemy te pociągi, bo kontrakt nie jest jeszcze podpisany, ale jest ku temu coraz bliżej. To nas bardzo cieszy. Jedna rzecz, która w tej chwili jesteśmy pewni to specyfikacja techniczna zaoferowanych pociągów. Będą to siedmiowagonowe składy, podobne do tych dla kolei szwajcarskich, ale bez technologii wychylnego pudła - powiedział "Rynkowi Kolejowemu" Riccardo Pierobon z Alstomu. Tuż po otwarciu ofert w przetargu przedstawiciele Alstomu mówili jednak co innego - Zaoferowaliśmy PKP Intercity pociąg Nowe Pendolino, wykorzystujący technologię wychylnego pudła - powiedział wtedy "Rynkowi Kolejowemu" Nicolas Halamek z Alstomu.Dlaczego producent wycofał się z technologii poprawiającej prędkość maksymalną pociągu na łukach? - Zaważyło na tym wiele czynników, między innymi koszt produkcji i fakt, że w Polsce ta technologia nie byłaby w pełni wykorzystana. Przede wszystkim jednak trzeba zaznaczyć, że zamawiający nie wymagał takiego rozwiązania i nie wpisał go do warunków przetargu - wyjaśnił Pierobon. Będzie to oznaczać dłuższą o kilkanaście minut podróż na modernizowanej linii E65 Warszawa - Gdańsk, której i studium wykonalności było napisane właśnie pod wykorzystanie wychylnego pudła na krętym odcinku Malbork - Iława - Działdowo, gdzie pociąg przechylający się na łukach może pojechać o co najmniej 20 km/h szybciej niż skład pozbawiony tej technologii. Przedstawiciel francuskiego koncernu zapewnił jednak, że pociągi będą korzystać z pozostałych rozwiązań rodziny Nowe Pendolino i brak wychylnego pudła będzie największą różnicą między nimi, a pociągami oferowanymi innym krajom.
Adrian Furgalski, dyrektor programowy Railway Business Forum: To jest jedna wielka farsa. I źle zaplanowana modernizacja linii E65, i zakup taboru za 2 mld zł. W sytuacji kiedy codziennie brakuje zwykłych wagonów do obsługi chętnych na podróż składami Intercity, i umowa na dofinansowanie połączeń na rentownej linii czemu towarzyszą nieumiejętne próby ograniczenia funkcjonowania konkurencji w Polsce. Przewiduję, że Intercity będzie miało poważne problemy z kosztami przy eksploatacji Pendolino na E65, a że ma ustawioną w umowie barierę wzrostu cen biletów, odbije się to na innych połączeniach międzywojewódzkich. Problemy będzie mieć także rząd, kiedy Komisja Europejska zainteresuje się umową zawartą bez przetargu z IC, a przykład Hiszpanii i ostatnio Czech i Niemiec niczego nas nie nauczyły. Wreszcie, być może ktoś powinien zbadać, dlaczego w studium wykonalności forsowano zakup składów zespolonych, które mają gorsze parametry niż składy klasyczne.
źródło: Rynek Kolejowy
możliwość komentowania została wyłączona