Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

region szczeciński artykuł

Kto rano wstaje ten, jedzie koleją do Szczecina w nieprzyjemnym ścisku

Marek Rudnicki, Moje Miasto,

dodane przez MQ

Poranny pociąg ze Stargardu jest tak przepełniony, że trudno dostać się do niego. Przewozy Regionalne nie ukrywają: to się nie zmieni.
- Codziennie rano jadąc do pracy muszę korzystać z usług Zachodniopomorskich Przewozów Regionalnych - skarży się pani Krystyna. - Dojeżdżam do pracy ze Stargardu Szczecińskiego do Szczecina pociągiem, który wyrusza o godzinie 5.43. Wsiadanie do tego składu przypomina prawdziwą walkę. Trzeba naprawdę mieć dużo siły, aby zdobyć jakieś miejsce.

Pani Krystyna pyta się za naszym pośrednictwem, dlaczego do tej pory nikt z Przewozów Regionalnych nie zainteresował się, czy ilość podstawionych wagonów jest proporcjonalna do ilości pasażerów, którzy z tego pociągu korzystają.

Skontaktowaliśmy się z przewozami. Zasugerowano nam, że nasza Czytelniczka może jechać pociągiem odchodzącym kilka minut później.

- Odchodzi też pociąg o godz. 6 i o godz. 6.15, ale jadąc nimi nie zdążyłabym do pracy - mówi pani Krystyna.

Ponownie skontaktowaliśmy się z PR. Skierowano nas do pani naczelnik Krystyny Królik odpowiedzialnej za składy.

- Musimy wszystko sprawdzić, skontaktować się z drużynami konduktorskimi - wymieniała jednym tchem pani naczelnik.

Pytaliśmy dalej, czy nikt nie interweniował i czy nie mają żadnej wiedzy, że skład odchodzący o godz. 5.43 jest zbyt mały, a więc przepełniony?

- Słyszałam o tym od znajomych - przyznała pani naczelnik, ale już w drugim zdaniu rozwiała wszelkie nadzieje na polepszenie stanu rzeczy. - Nie ma żadnych szans, byśmy zimą zmienili ten skład. Mamy taką ilość taboru, jaką mamy. Nie zwiększymy ilości miejsc. Ten pociąg o 5.43 ma około 200 miejsc siedzących. To jest jeden pociąg trzy członowy i nie można go wydłużyć.

Moim zdaniem

Może to dziwnie, ale PKP - obojętnie która ze spółek - przypomina mi panów ministrów. I jedni i drudzy mają zawsze rację. Przed laty najjaśniejsze głowy ministerialne i PKP przekonywały społeczeństwo, że podział jednej PKP na spółki spowoduje, że w ciągu kilku lat dogonimy najlepsze koleje na świecie. Dorosło jedno pokolenie Polaków, a nadal tego świata na kolei nie widać.

źródło: Moje Miasto

brak komentarzy