Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

region szczeciński artykuł

Zwiną tory do wakacji

Agnieszka Grabarska, GS24.pl,

dodane przez (użytkownik usunięty); zmodyfikowane

W powiecie gryfickim na prawie trzy miesiące zniknie 35 kilometrów kolejowych szyn. Mieszkańcy martwią się o dojazd do pracy.
Co najmniej dwie przesiadki czekają pasażerów kolei na trasie Trzebiatów - Płoty. Przez prawie trzy miesiące na odcinku łączącym Koszalin z Goleniowem zaplanowano wymianę torów. Prace mają rozpocząć się 4 kwietnia a zakończą się 21 czerwca.

Kolej zapowiada wprowadzenie komunikacji zastępczej. Pasażerowie nie ukrywają jednak, że informacja o zwijaniu torów zelektryzowała okolicę.

Najbardziej martwią się osoby, które pociągami dojeżdżają do pracy.

- Nie wiem, jak będziemy funkcjonować bez pociągu. To w tej chwili najwygodniejszy dla nas środek lokomocji - mówi Leokadia Dziobak z Baszewic. - Kiedy jadę po duże zakupy do miasta, to z torbami nie zawsze się mieszczę do busa. W pociągu nie ma takich problemów - dodaje.

Podobnego zdania są także pracownicy miejscowego zakładu rolnego. - Jeżdżę własnym samochodem. Ale widzę, że na trasie do Trzebiatowa wiele osób właśnie pociągiem jeździ z dziećmi do lekarza. Do pociągu łatwiej wsadzić wózek i zakupy - uważa Dariusz Ćwikła.

Po zdjęciu torów na tej właśnie trasie PKP planuje wprowadzić komunikację zastępczą. - Zamiast pociągu, na trasie Płoty - Trzebiatów podstawione będą busy. Pasażerowie jadący z Goleniowa czy Szczecina w kierunku Kołobrzegu będą mieli dodatkową przesiadkę - poinformował Andrzej Chańko, dyrektor Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.

Według jego zapewnień, pomimo utrudnień, komunikacja będzie przebiegała bez zakłóceń. Pasażerowie nie będą musieli także kupować dodatkowych biletów. Kolej postara się także o zsynchronizowanie rozkładu jazdy.

Mniej optymistycznie do sprawy podchodzą mieszkańcy. Są oburzeni, że do tej pory nikt nie poinformował ich o całym zamieszaniu.

- Wiosną wiele osób z małych wiosek łapie sezonową pracę w mieście. Ci którzy dojeżdżają na wybrzeże będą musieli dwadzieścia kilometrów pokonać dwoma pociągami i dwoma autobusami - wyliczają mieszkańcy.

Niewykluczone też, że aby dotrzeć do przystanku komunikacji zastępczej trzeba będzie kilka kilometrów pokonać pieszo.

źródło: GS24.pl

2 komentarze