Informacje
Bundestag upomina się o linię kolejową do Szczecina
Monika Adamowska, Gazeta.pl,
dodane przez MQ
Uchwałę, w której znalazł się zapis, by poprawiać połączenie kolejowe ze Szczecinem, przyjął Bundestag. - Rząd federalny traktuje to zadanie bardzo poważnie - zapewnia "Gazetę" wiceszefowa niemieckiego MSZ.
- Ten zapis to bardzo istotna deklaracja - ocenia Bartłomiej Sochański, honorowy konsul Niemiec. - Rozbudowa połączeń kolejowych oznacza duże wydatki. I właśnie to dotąd było przeszkodą. Taka deklaracja parlamentu to swoista promesa budżetowa.Chodzi o uchwałę "Niemcy i Polska - odpowiedzialność wypływająca z historii, przyszłość w Europie" przyjętą 10 czerwca. Poza kwestiami historycznymi zajmuje się też zadaniami na przyszłość. Jest tam m.in. wezwanie do rządu, by działał w celu poprawy połączeń komunikacji, zwłaszcza kolejowej, ze Szczecinem, Warszawą i Wrocławiem.
Cornelia Pieper, wiceminister w Federalnym Ministerstwie Spraw Zagranicznych, koordynująca współpracę polsko-niemiecką, twierdzi, że rząd federalny traktuje bardzo poważnie zadanie usprawnienia infrastruktury kolejowej między obydwoma krajami.
- Chcemy stworzyć przesłanki techniczne i zadbać o standard usług, odpowiadający znaczeniu połączeń komunikacyjnych między naszymi krajami - zapewnia minister Pieper. - Obecny stan nie przystaje ani do doskonałych stosunków między Niemcami a Polską, ani do wspólnego zadania, jakim jest dalsze umacnianie współpracy transgranicznej w Europie. Z rządem polskim jesteśmy w związku z tym w ścisłym kontakcie. Moim osobistym celem jest, aby czas podróży między Szczecinem a Berlinem był krótszy niż 90 minut.
Jak jest teraz?
Włodzimierz Wiatr, zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Szczecinie wylicza, że ze Szczecina Głównego do Berlina jest 107 km. Polska część to ok. 15 km, w tym tylko ok. 5 km zelektryfikowane. Od Gumieniec nie ma ani elektryfikacji ani drugiego toru. Jak podaje VBB (Związek Komunikacyjny Berlin Brandenburgia) w sumie na tej trasie trzeba zelektryfikować aż 40 km do Angermünde.
Dlatego ze Szczecina do Berlina jedziemy około dwóch godzin. Dziennie jest kilkanaście połączeń. W większości przypadków pasażer musi się przesiąść w Angermünde. Są też dwa spalinowe szynobusy DB Regio, którymi dojedziemy bez przesiadki, ale tylko na obrzeża centrum Berlina (stacja Berlin Gesundbrunnen) - na główny dworzec pojazdy spalinowe nie mogą wjeżdżać. Jest jeszcze połączenie bezpośrednie ze Szczecina do Pragi przez Berlin. To mógłby być najszybszy pociąg, ale w Angermünde konieczna jest zmiana lokomotywy spalinowej na elektryczną.
- Mam nadzieję, że uchwała faktycznie wpłynie na zmianę polityki transportowej rządu naszych zachodnich sąsiadów, gdyż dotychczas jakby nie dostrzegał potrzeb zmian w zakresie połączeń kolejowych z Polską i Szczecinem - mówi Wojciech Drożdż, odpowiedzialny za komunikację wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego. - O sprawie rozmawiamy od lat. Niestety nie udało się osiągnąć istotnego skrócenia czasu przejazdu.
Gdy w 2008 r. spółka PKP wyremontowała dwie trzecie toru do granicy i dostosowała go do prędkości 120 km na godz., była gotowa elektryfikować cały odcinek do granicy. Zaniechała tego, bo okazało się, że Niemcy czekają na umowę międzyrządową.
Piotr Stachańczyk, przewodniczący Polsko-Niemieckiej Komisji Międzyrządowej ds. Współpracy Regionalnej i Przygranicznej, podsekretarz stanu w MSWiA potwierdza, że dla strony niemieckiej podstawa to umowa międzynarodowa uzgadniająca harmonogram i zakres współpracy.
- Taka dwustronna umowa między ministrami ds. transportu obu państw w sprawie rozwoju połączenia Szczecin-Berlin jest obecnie przygotowywana i powinna być podpisana jeszcze w tym roku - uważa minister Stachańczyk.
- Wydaje się, że zawarcie umowy i uchwała Bundestagu stwarzają dogodne warunki dla ostatecznego zamknięcia kwestii modernizacji linii kolejowej - ocenia Wojciech Drożdż.
Kiedy realnie można liczyć na szybszą kolej do Berlina?
- Zakończenie modernizacji niemieckiego odcinka tego połączenia było wstępnie przewidywane do 2016 r. Biorąc pod uwagę zapewnienie tej inwestycji warunków priorytetowych przez stronę niemiecką, ten termin powinien być możliwy - mówi Stachańczyk.
Wicemarszałek Drożdż przypomina jednak, że ostatnio kilkakrotnie, m.in. w maju podczas obrad "Okrągłego Stołu Komunikacyjnego" Partnerstwa Odry, pojawiały się informacje o 2025 r.
- Bardzo liczę, że ta uchwała Bundestagu pozwoli, by 2016 r. stał się realny - podkreśla Drożdż.
źródło: Gazeta.pl