Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

region szczeciński artykuł

Radni sejmiku zgodzili się na własną kolej

Andrzej Kraśnicki jr, Gazeta.pl,

dodane przez zack1989; zmodyfikowane

Zachodniopomorskie może mieć spółkę kolejową. Najwcześniej w 2013 r. Radni sejmiku zgodzili się, by marszałek rozpoczął w tej sprawie konkretne działania.
Sprawa kolei była najważniejszym i najbardziej zapalnym punktem wtorkowej sesji sejmiku zachodniopomorskiego. Marszałek Olgierd Geblewicz chciał, by radni zgodzili się na rozpoczęcie formalnych rozmów na temat powołania własnej spółki kolejowej mającej zapewnić połączenia na terenie naszego województwa. Obecnie zadanie to należy do spółki Przewozy Regionalne, która od 2008 r. jest własnością wszystkich marszałków. Nasz region ma w niej jednak tylko nieco ponad 5 procent udziałów. Spółka notuje potężne straty, pracownicy co rusz grożą strajkiem, domagając się podwyżek i zachowania kosztownych dla spółki przywilejów.

- Staraliśmy się wyprowadzić firmę na prostą, nie udało się - tłumaczył radnym Geblewicz.

Fatalnie zarządzana firma kuleje mimo wpompowania przez samorządy sporych pieniędzy. W 2008 r. marszałkowie dopłacili do spółki 559 mln. W tym 944 mln. Nasz region odpowiednio 35 i 75 mln.

- Nasz kredyt zaufania wyczerpał się - oświadczył Geblewicz.

Kilka województw zdecydowało już o utworzeniu własnych spółek kolejowych świadczących usługi na terenie danego województwa. Ich podstawą jest nowy tabor kupowany przez samorządy. Teraz ich śladem chce iść Geblewicz. Koncepcje są dwie. Pierwsza zakłada, że województwo dogada się z Przewozami Regionalnymi i na bazie nieźle zarządzanego, zachodniopomorskiego zakładu spółki powstanie nowa firma, w której samorząd będzie miał większość. Region wniesie do firmy 12 nowych szynobusów spalinowych, sześć używanych elektrycznych, które zamierza kupić i w najbliższych latach siedem nowych pociągów elektrycznych. Jeśli PR nie będą chciały wejść w taki interes, województwo samo powoła spółkę, której zleci obsługę regionalnych linii w takiej skali, na jaką pozwoli liczba "wojewódzkich" pociągów.

Pomysł nie spodobał się radnym SLD. Radny Dariusz Wieczorek domagał się "analiz" i rozmów z innymi marszałkami na temat przyszłości PR. Geblewicz odparł, że nie ma czasu na analizy, które i tak niewiele dadzą, a o porozumienie z innymi marszałkami trudno, bo część z nich chce zachowania status quo.

- Zachowajmy spółkę Przewozy Regionalne, ale zróbmy coś, by lepiej funkcjonowała - rzucił radny Michał Jach (PiS).

Wpłynięcia na zarząd PR, by ten lepiej działał, chciał też radny Wieczorek.

- Niech pan kupi kilka akcji jakiejś firmy, pójdzie do zarządu i powie, żeby nie fikał, bo pan jest właścicielem - wykpił pomysł Geblewicz, jeszcze raz przypominając, że region ma tylko 5 proc. udziałów.

Marszałek nie krył, że postawienie na nogi Przewozów Regionalnych utrudniła postawa kolejarzy, którzy są niechętni zmianom.

- Nie ma biednych kolejarzy, są co najwyżej biedni pasażerowie - mówił Geblewicz, wyliczając, że maszynista zarabia co prawda 1,8 tys. brutto, ale z różnymi dodatkami ma faktycznie 4 tys. brutto.

Ostatecznie radni SLD i PiS wstrzymali się od głosu, a radni PO dali marszałkowi zgodę na pracę nad powołaniem samodzielnej spółki, która zacznie działać najwcześniej w 2013 r.

Radni zajmowali się też m.in. finansami województwa. Zmienili budżet, przeznaczając 400 tysięcy zł na rozpoczęcie prac nad przygotowywaniem dokumentacji modernizacji Teatru Polskiego. Inwestycja ma zostać zrealizowana po 2014 roku i wsparta unijnymi funduszami. Samorządowcy zostali też zaskoczeni próbnym alarmem przeciwpożarowym, chociaż przez chwilę nie wiedzieli, co oznacza sygnał, który przerwał jedną z długich przemów radnego Wieczorka. Ewakuacja poszła jednak sprawnie. Wniosek z alarmu jest jednak przynajmniej jeden: jeśli jeszcze raz niektórzy radni zastawią dojazd pod budynek autami, to mogą one zostać odholowane.

źródło: Gazeta.pl

Przeczytaj również: Podzielimy Przewozy Regionalne? (19.09.2011)

brak komentarzy