Informacje

Studium wykonalności wykazało, że cena montowanego w Szczecinie wagonu byłaby zbliżona do ceny takiego samego wagonu wytwarzanego obecnie w Europie. Tymczasem wstępne założenia powstałe jeszcze w 2009 r. były takie, że szczecińska fabryka zaoferuje wagony od 30 do nawet 40 proc. tańsze.

Prezes PKP Cargo Wojciech Balczun już latem tego roku mówił w rozmowie z branżowym portalem "Rynek Kolejowy", że bardziej szczegółowe analizy dotyczące uruchomienia produkcji są mało zachęcające.

- Pierwsza przymiarka nie była dla nas optymistyczna - mówił Balczun. - Zespół dalej pracuje, analizując poszczególne czynniki kosztowe. To bardzo pragmatyczna i merytoryczna analiza. Nikt nie zakłada, że możemy zrobić coś pod publiczkę, a potem jakoś to będzie. Analiza uwzględnia wszystkie pozycje kosztowe, jak transport, koszt materiałów.

Wagony towarowe miały być montowane w sąsiadującej z Basenem Górniczym wagonowni. To kompleks wielkich hal przystosowanych do remontu taboru kolejowego. Elementy wagonów miały docierać do Szczecina drogą morską. PKP Cargo liczyło, że w ten sposób otworzy sobie źródło tańszego taboru, a Chińczycy z firmy Jinan Railway Vehicles Equipment chcieli w ten sposób wkroczyć na europejski rynek w tej branży. Powołana została nawet wspólna spółka CNR Cargo Wagon. W dalekosiężnych planach mowa była nawet o montażu budowanych w Chinach składów zespolonych - czyli pociągów pasażerskich przystosowanych do dużych prędkości.

Inwestycja miała też przynieść korzyści Szczecinowi: przy montażu wagonów miało pracować około 200 osób. Korzyści odniósłby też położony po sąsiedzku port.

Przeciwko tworzeniu montowni w Szczecinie wystąpili kolejowi związkowcy, którzy obawiali się upadku działających w kraju zakładów budujących tabor dla PKP Cargo.

Według nieoficjalnych informacji PKP Cargo nie zamierza jednak jak na razie całkowicie skreślać pomysłu i być może do niego w przyszłości powróci.

źródło: Gazeta.pl