Informacje

W sobotę do Gryfic dojedzie transport z "peixem", jak mówią pracownicy kolei. Maszyna przyjedzie z Bendorfu, gdzie swój zakład remontowy ma niemiecka firma MaLaWa. To właśnie Niemcy jakiś czas temu chcieli kupić do remontu spalinową lokomotywę Lxd2 od gminy Rewal. W międzyczasie okazało się, że rewalskie plany uzupełnienia składu o kolejny parowóz spełzły na niczym. Projekt rewitalizacyjny Nadmorskiej Kolei Wąskotorowej, który idzie "pełną parą", wydrenował gminną kasę.

- Plany zakupu dodatkowej lokomotywy parowej musieliśmy odłożyć, ale pojawił się inny pomysł. Zaproponowaliśmy Niemcom barter. My im "spalinówkę" oni nam Px 48, który do tej pory stał na ich ekspozycji przyzakładowej - tłumaczy wójt Rewala, Robert Skraburski.

Niemiecki przedsiębiorca Gerhard Kellner, właściciel parowozu, długo zastanawiał się nad rewalską propozycją. W międzyczasie gmina podpisała z dyrektorem Muzeum Kolejnictwa z Warszawy długoletnią umowę dzierżawy na "Parysa", który od lat jeździ po nadmorskiej trasie. Aż tu nagle drgnęło w negocjacjach. Do Rewala przyjechał dawny właściciel Px 48, który użytkował go na niemieckiej linii wąskotorowej.

Obecny i dawny właściciel parowozu byli zaszokowani i oczarowani skalą projektu rewitalizacji kolejki (planowany jest kompleksowy remont torowiska, budowa nowych stacyjek, remont istniejących). Ostatecznie Niemcy zgodzili się na wymianę.

W czwartkowe południe lokomotywa spalinowa Lxd2 odjechała. Wszyscy zacierają ręce i czekają niecierpliwie na przyjazd Px 48, który dotrze do Polski w sobotę rano.

- To trochę jak pojawienie się nowego dziecka w rodzinie. Będziemy musieli jakoś go ochrzcić - żartuje wójt Rewala. Gmina zamierza ogłosić konkurs na imię dla brata lub siostry "Parysa". Zanim jednak odbędą się oficjalne uroczystości, parowóz przejdzie gruntowny remont. Ogłoszono już przetarg. Modernizacja zostanie wykonana ze środków unijnych.

źródło: 24Kurier