Informacje

Mimo że nowosądecki Newag wygrał przetarg na dostawę 2 spalinowych zespołów trakcyjnych, okazało się, iż firma nie ma wymaganego w specyfikacji dopuszczenia swojego pojazdu do eksploatacji na sieci DB. A to był główny wymóg, jaki zawarł w zamówieniu samorząd województwa. Homologacją dla swoich pojazdów z serii o handlowej nazwie Link dysponuje natomiast bydgoska Pesa, która dostarczy 12 swoich zespołów za zachodnią granicę. W tej sytuacji samorząd województwa zmienił decyzję, wybierając jednak Linki pojazdy Pesy.

- Organizując przetarg, otworzyliśmy jak najszerzej furtkę dla producentów - tłumaczy Gabriela Wiatr. - Stąd zapis w specyfikacji, że firma może dysponować homologacją, lub wykazać, że w terminie dostawy zawartym przez zamawiającego, takie dopuszczenie otrzyma. Dlatego wygrał Newag z ceną 23,985 mln zł, dystansując Pesę z kwotą 24,6 mln zł. brutto. Ale potem okazało się, że są trudności z uzyskaniem homologacji przez nowosądeckiego producenta - tłumaczy rzeczniczka urzędu marszałkowskiego. Jej zdaniem komisja przetargowa, podejmując decyzję, kierowała się kryterium ceny, jednak kwestia homologacji dla samorządu województwa jest kluczowa.

Dlatego zdecydowano o wyborze dwóch Linków z Pesy dla zachodniopomorskiego. Termin dostawy pozostaje niezmienny: pierwszy dwuczłonowy zespół ma dotrzeć do Szczecina w grudniu tego roku. Kolejny - pod koniec 2013.

Jak poinformował w minionym tygodniu "Rynek Kolejowy" Józef Michalik z nowosądeckiego Newagu, firma będzie jednak walczyć o kontrakt. - Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego wymagał dostarczenia jednego z dwóch dokumentów - świadectwa homologacji na terenie Niemiec, albo planu homologacji. Jednak w świetle niemieckiego porządku prawnego (brak implementacji wymagań TSI w prawie niemieckim), żaden z wykonawców nie jest w stanie przedstawić wiążącego planu homologacji zatwierdzonego przez ekspertów EBA. Na podstawie naszego pisma skierowanego do urzędu marszałkowskiego zamawiający niesłusznie uznał, że uchylamy się od podpisania umowy. Podjęliśmy działania zmierzające do wyjaśnienia tej sprawy - powiedział "Rynkowi Kolejowemu" przedstawiciel firmy Newag.

Jak informację o zmianie decyzji przyjmuje Zachodniopomorski Zakład Przewozów Regionalnych? - Oczekuję, że urząd marszałkowski zakupi takie pojazdy, które przynajmniej standardem nie będą odstawać od jakości naszych "Smerfów", czyli SA- 136- mówi Andrzej Chańko, dyrektor zakładu w Szczecinie. Jego zdaniem, dwuletnie doświadczenia z eksploatacji SA- 136 pokazują, że pojazdy te nie tylko mają bardzo dobry design, ale - co najważniejsze - ich gotowość techniczna w eksploatacji wynosi 90 procent. - Od dwóch lat nie mamy sytuacji, gdy w rozkładzie jazdy trzeba było odwołać pociąg z powodu awarii zespołu - mówi Andrzej Chańko.

Zachodniopomorski Zakład Przewozów Regionalnych dysponuje obecnie flotą 16 pojazdów. Wszystkie, oprócz jednego, pochodzą z bydgoskiej Pesy. Tabor, kupiony z budżetu samorządu województwa stanowią trzy jednostki typu SA 103 oraz dwanaście trójczłonowych zespołów, o kolejowej serii SA 136. Zakład dysponuje jedynym egzemplarzem SA109- 001 dawnego Kolzamu, do tej pory najbardziej awaryjnym. Pojazd poddano niedawno gruntownej przebudowie w bydgoskiej Pesie. Wymieniona została najbardziej awaryjna przekładnia zespołu silnikowego. Przewozy Regionalne dysponują też w Szczecinie trzema historycznymi egzemplarzami pojazdów: niedawno wycofanymi z ruchu SA 110 (niemieckie VT 624) i węgierskim "Ganzem" SN 61.

Dwa nowe pojazdy, które zamówił Urząd Marszałkowski, mają być skierowane do obsługi nowego połączenia z lotniskiem w Goleniowie, i ruchu przygranicznego. Stąd kluczowa kwestia homologacji dla spalinowych zespołów.

źródło: Rynek Kolejowy