Informacje

56-letni Ryszard I. odpowiadał z artykułu 173 kodeksu karnego, który mówi o nieumyślnym spowodowaniu katastrofy w ruchu lądowym. Sąd skazał go na półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Mężczyzna ma też 3-letni zakaz wykonywania zawodu maszynisty. Wyrok jest zgodny z tym, czego żądała prokuratura.

Do katastrofy doszło 13 lipca 2010 roku. Maszynista prowadził pociąg osobowy relacji Słupsk-Szczecinek. Wyjechał z "mijanki" w Korzybiu i doprowadził do zderzenia z nadjeżdżającym z przeciwnej strony pociągiem osobowym relacji Szczecinek-Słupsk.

Ryszard I. zrobił to wbrew obowiązującym przepisom oraz bez zgody dyżurnego ruchu stacji Miastko. W wyniku zderzenia się pociągów rannych zostało sześćdziesiąt osób. Na szczęście nikt nie zginął. Spółka Przewozy Regionalne swoje straty oszacowała na ponad 760 tysięcy złotych.

Miastecki sąd nie miał wątpliwości, co do winy maszynisty, ale w uzasadnieniu do wyroku sędzia zwrócił uwagę na zaniedbania infrastrukturalne i w łączności na linii kolejowej Słupsk - Szczecinek.

- Gdyby na całej linii była łączność radiowa między dyżurnym ruchu a maszynistą, zadziałałby radio-stop, który zatrzymałby pociąg w odpowiednim czasie. Dyżurny ruchu próbował to robić, ale nie było łączności radiowej - mówił sędzia Bogdan Kostyk. To nie zwalniało jednak maszynisty od postępowania zgodnie z procedurami.

Wyrok nie jest prawomocny.

źródło: GP24.pl