Forum
Niedziela w pociągach
wysłane przez Lukasy
Pojedynki zjawiły się na 7823 z Zielonej Góry (ponoć ludzie zostali na peronie już w Krzywinie Gryfińskim), 78125 (tłoczno) i 78127 (bardzo tłoczno, ludzie stali w przedziale służbowym nawet). Rozmaite Szczecinki i Kołobrzegi wypełnione po dach albo i bardziej - ciężko było znaleźć miejsce stojące, te dodatkowe niezbyt zapełnione - ciężko było nie znaleźć miejsca siedzącego. W osobowych ze Świnoujścia wszyscy chętni jechali jak na cywilizowane warunki przystało.
homepage: http://lukasy.kolej.org.pl/
wysłane przez paki
-- Sulcus tendinis musculi flexoris hallucis longi
Sulcus tendinis musculi flexoris hallucis longi
wysłane przez Lukasy
homepage: http://lukasy.kolej.org.pl/
wysłane przez BatiX 14
> niemniej swoją relację zakończył zdaniem "Chyba > pora kupić samochód".
Ot tak się właśnie kończy dla większości osób, które jeżdżą środkami transportu publicznego okazyjnie spotkanie z nimi. Zazwyczaj następuje to w jakieś święta, długie weekendy, kiedy szuka się zysku w większej liczbie podróżnych i oszczędności w taborze. W ten sposób nigdy nikogo nie zachęcimy do korzystania ze zbiorkomu, bo wystawia on sobie sam świadectwo poniżej poziomu gruntu. Ludzie potrafią przewidywać trzęsienia ziemi, a potoków pasażerskich w weekendy jakoś nie bardzo. Najeździłem się PKP dość, aktualnie zrezygnowałem z usług, póki co powrót się nie szykuje. Przeżyłęm już: za zimno, za gorąco, za dużo ludzi, prądu nie ma, lokomotywa się zepsuła, tory podmyło... Ja chyba pecha mam.
wysłane przez mxk
[ciach]
Za to IR o 13:40 z Głównego do Warszawy - nowy test PR na liczbę osób na 1 m^2. 5 wagonów, ludzi po dach, desperaci godzili się na miejsca stojące w WC.
-- Jest super, jest super, więc o co Ci chodzi?
"Myślenie nic nie kosztuje. Płaci się za bezmyślność"