Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Raport Komisji Europejskiej: Polska kolej najgorsza w...
Polacy oceniają polskie koleje jako najgorsze w Europie - wynika z raportu Komisji Europejskiej. Skargi dotyczą właściwie wszystkiego - braku informacji, brudu na stacjach, w przedziałach i w toaletach, i przede wszystkim, opóźnień pociągów. W niemal wszystkich statystykach przygotowanych przez KE, polskie koleje zajmują "zaszczytne", ostatnie miejsce.
wysłane przez sulzer
Nie ma się co dziwić, że "Najbardziej zadowoleni są Litwini", Litwa to małe państwo, co wiąże się z małym zagęszczeniem sieci kolejowej a tym samym mniejszym zapotrzebowaniem na inwestycje, których w Polsce potrzeba mnóstwo, a robione jest prawie, że nic.Nie chodzi tutaj o modernizacje tras, lecz o wkład, który zmieni światło naszej kolei, która bezsprzecznie wobec treści raportu Komisji Europejskiej oceniana jest przez większość za niedobiegającej do współczesnych standardów unijnych.Pozostaje nadzieja, że treść raportu poruszy odpowiedzialne za nasz transport kolejowy poszczególne podmioty.
-- 78127 gotowy do odjazdu
-- 78127 gotowy do odjazdu
wysłane przez
zack1989
12
sulzer napisał(a):
(...) Inna kwestią jest to, że Polacy z zasady są marudni i sceptyczni.
(...) Inna kwestią jest to, że Polacy z zasady są marudni i sceptyczni.
"Jeżeli Twój tramwaj nie przyjeżdża upewnij się, że nie uciekł Ci przystanek"
wysłane przez MarcinB
zack1989 napisał(a):
> Inna kwestią jest to, że Polacy z zasady są marudni i > sceptyczni.
I to jest największy problem tak niskiej oceny transportu kolejowego. Głos zabierają osoby, które pociągami jeżdżą sporadycznie, albo wcale, natomiast wiedzę czerpią z gazety lub TV, które o normalności nie informują, natomiast przypadki jak święta, opisują przez miesiąc.
> Inna kwestią jest to, że Polacy z zasady są marudni i > sceptyczni.
I to jest największy problem tak niskiej oceny transportu kolejowego. Głos zabierają osoby, które pociągami jeżdżą sporadycznie, albo wcale, natomiast wiedzę czerpią z gazety lub TV, które o normalności nie informują, natomiast przypadki jak święta, opisują przez miesiąc.